Tomasz Dziemianczuk otrzymał wizę na wyjazd z Rosji; planuje wrócić do Polski 29 grudnia - powiedział dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Michał Safianik. Dziemianczuk był jednym z 30 aktywistów Greenpeace zatrzymanych we wrześniu na Morzu Barentsa.
- (Dziemianczuk) dziś o godz. 12 czasu miejscowego otrzymał wizę wyjazdową i mógłby już teraz wrócić do Polski, ale organizacyjnie jest mu lepiej zrobić to w niedzielę - powiedział Safianik. - Cieszymy się, że ta sprawa jeszcze w starym roku zakończy się pomyślnie - dodał. Poinformował, że Dziemianczuk jest obecnie w drodze do polskiego konsulatu.
W ostatnich dniach na skutek amnestii zamknięto sprawy 29 z 30 członków załogi statku "Arctic Sunrise", z którego pokładu 18 września ekolodzy usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą Prirazłomnaja na Morzu Barentsa. Wśród ekologów było 26 cudzoziemców, pochodzących z 18 krajów, w tym Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego.
Aktywiści przejmując platformę chcieli zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w Arktyce. Interweniowała straż przybrzeżna Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która zatrzymała statek i odholowała go do Murmańska, na północy Rosji. Sąd rejonowy w tym mieście nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich członków załogi.