Dzisiaj popołudniu na lotnisku w Hawanie przyleci prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wraz z rodziną. Obama zostanie na Kubie do środy, a w planach prezydenckiej wizyty jest m.in. spotkanie z przywódcą Raulem Castro.
Rozpoczynająca się dzisiaj wizyta Obamy to element jego podróży po Ameryce Łacińskiej, ale także część planu normalizacji stosunków pomiędzy dwoma państwami, który jest wprowadzany od ubiegłego roku. Wtedy prezydent Obama ogłosił wznowienie dyplomatycznych stosunków z Kubą, zerwanych w 1961 roku. Czytaj więcej
Komentując decyzję o wizycie Obamy na Kubie, jeden z republikańskich polityków, Jeb Bush, stwierdził, że takie działania "łamią mu serce" i "są tragedią". – Moim marzeniem jest, aby Kuba któregoś dnia stała się wolna i wtedy powinien być moment na wizytę prezydenta (USA - red.) – mówił Bush.
W maju ubiegłego roku o normalizacji stosunków pomiędzy USA a Kubą, rozmawiał z Raulem Castro papież Franciszek, który zaangażował się w negocjacje. (Czytaj więcej)
W sierpniu ubiegłego roku w Hawanie odbyło się uroczyste wciągniecie flagi na ambasadę USA, która wznowiła swoją pracę po ponad 50 latach. W ceremonii wciągnięcia flagi udział wziął właśnie sekretarz stanu USA John Kerry. (Czytaj więcej)
The #Cuba'n & US flags waving on a balcony close 2 #Havana Cathedral hours before #Obama visit #ObamaenCuba pic.twitter.com/b3rkF7ryUF
— Balazs Csekö (@balazscseko) 20 marca 2016
In Havana, a sign of the upcoming Obama-Castro meeting #ObamaenCuba pic.twitter.com/m6OD5xQ5S8
— lesley clark (@lesleyclark) 19 marca 2016