Przejdź do treści
Pentagon zdradził, ile proc. sił bojowych pozostało Ukrainie i Rosji
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Rosja ma do dyspozycji ok. 90 proc. swoich sił bojowych, zaś Ukraina "nieco poniżej" 90 proc., ale przewaga liczebna jest po stronie Rosjan - ocenił w piątek wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że piątkowe uderzenia na lotniska w Iwano-Frankiwsku i Łucku miały na celu uniemożliwienie korzystania z pasów startowych przez ukraińskie siły powietrzne.

Opisując sytuację militarną na Ukrainie podczas briefingu prasowego, oficjel nie był w stanie ocenić, czy rosyjski ostrzał rakietowy lotnisk w zachodniej Ukrainie odniósł pożądany skutek zniszczenia pasów startowych. Dodał, że ukraińskie siły powietrzne wciąż mają do dyspozycji większość swoich samolotów, w tym 56 myśliwców.

CZYTAJ: „Krwawa zbrodnia reżimu Putina”. Ile rakiet wystrzeliła Rosja?

Z uwagi na obecność rosyjskich systemów przeciwlotniczych, które zasięgiem pokrywają niemal cały kraj, Ukraińcy korzystają z samolotów w ograniczony sposób, prowadząc 5-10 lotów dziennie. Według amerykańskiego ministerstwa obrony, Ukraińcy czynią natomiast dobry użytek z bezzałogowców, zwłaszcza przeciwko siłom lądowym.

"Oni są dobrze wyszkoleni w tym, jak ich używać. Mogą latać poniżej zasięgu radarów Rosjan" - powiedział oficjel.

Według oceny Pentagonu, Rosjanie wykonują ok. 200 misji powietrznych dziennie. Urzędnik zaznaczył jednak, że część z rosyjskich samolotów nie przekracza granicy z Ukrainą i jest używana do wystrzału rakiet z dalszej odległości. Dodał też, że Ukraina skutecznie używa przenośnych i mobilnych systemów przeciwlotniczych, dzięki czemu Rosja nie uzyskała kontroli nad przestrzenią powietrzną.

Odnosząc się do ogólnej sytuacji, oficjel przekazał, że straty po obu stronach kształtują się na podobnym poziomie; Rosja ma wciąż do dyspozycji ok. 90 proc. swoich sił bojowych, zaś Ukraina nieco poniżej 90 proc. Według Pentagonu w ciągu ostatniej doby rosyjskie wojska poczyniły niewielkie postępy pod Kijowem, zwłaszcza od północnego wschodu, w okolicy miejscowości Browary. Po drugiej stronie miasta siły Rosji znajdują się ok. 15 km od centrum stolicy.

Pentagon nadal uważa, że nie ma konkretnych dowodów na udział białoruskich wojsk w walkach na Ukrainie. Resort ocenia też, że Rosjanie mogą starać się stworzyć pretekst do użycia broni biologicznej lub chemicznej, jednak nie ma konkretnych szczegółów na temat sposobu i miejsca ewentualnego ataku. Przedstawiciel resortu zaznaczył jednak, że Rosja posiada zaawansowane systemy zakazanej broni.

CZYTAJ: Zrzucone bomby i walki. Dramatyczna sytuacja w Mariupolu

 

 
PAP

Wiadomości

Trump ogłosił trzy nominacje. CIA, Izrael i Bliski Wschód

Kanada będzie sprawdzać treści. AI pod lupą instytutu

Mastalerek: w Polsce mamy polityka konsekwentnie proniemieckiego, czyli Donalda Tuska

Izrael nie złamał prawa. USA będzie dalej pomagała

Gdzie i kim jest Bogdan Klich?

Potężne zwolnienia w Grupie Azoty to już pewne. Pracę straci 25 proc. załogi

Ostatni Żyd z Afganistanu dotarł do Izraela

Kaleta: badanie tego, jak powstał ten gigantyczny majątek Gajewskiej, jest misją dziennikarzy

Sikorski punktuje Trzaskowskiego. Obrażony wychodzi ze studia

Bosak: nie dla Trzaskowskiego, nie dla Sikorskiego!

Czapeczki z folii aluminiowej miały chronić przed NATO

Marszałek Szymon Hołownia wygwizdany podczas obchodów Święta Niepodległości!

Trump potwierdza: Mike Waltz zostanie doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego

Mrowińska: mąż Kingi Gajewskiej powinien podać się do dymisji!

Jaki o Hołowni: Putina chciał wgniatać w ziemię, a teraz ...

Najnowsze

Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie

Izrael nie złamał prawa. USA będzie dalej pomagała

Gdzie i kim jest Bogdan Klich?

Potężne zwolnienia w Grupie Azoty to już pewne. Pracę straci 25 proc. załogi

Ostatni Żyd z Afganistanu dotarł do Izraela

Trump ogłosił trzy nominacje. CIA, Izrael i Bliski Wschód

Kanada będzie sprawdzać treści. AI pod lupą instytutu

Mastalerek: w Polsce mamy polityka konsekwentnie proniemieckiego, czyli Donalda Tuska