Przejdź do treści
Pentagon o dodatkowej współpracy wojskowej: Jutro do Polski przyleci kompania wojsk USA
WIKIPEDIA/Lipton sale /CC BY-SA 3.0

Do Polski przybędzie kompania spadochroniarzy USA, by rozpocząć pierwsze z serii ćwiczeń, które odbędą się w Polsce i trzech krajach bałtyckich w ramach zobowiązania USA do ochrony sojuszników z NATO. Weźmie w nich udział w sumie ok. 600 żołnierzy USA.

Jak ogłosił we wtorek rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby, do Polski przybędzie jutro z Vicenzy we Włoszech "kontyngent spadochroniarzy w rozmiarze kompanii", czyli "około 150 żołnierzy" z Grupy Bojowej 173. Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej), wchodzącej w skład armii USA w Europie, by rozpocząć ćwiczenia z polskimi oddziałami.

- Te nowe ćwiczenia będą pierwszymi z serii rozszerzonych działań szkoleniowych amerykańskich sił lądowych w Polsce i regionie Morza Bałtyckiego, które mają się odbyć w ciągu kilku najbliższych miesięcy - powiedział Kirby. Do trzech krajów bałtyckich - na Litwę, Łotwę i do Estonii - na podobne ćwiczenia mają dotrzeć do poniedziałku dodatkowi żołnierze USA, także ze 173. brygady.

- To będą ćwiczenia piechoty - powiedział Kirby. Wyjaśnił, że pierwsze z serii ćwiczeń w czterech państwach potrwa "około miesiąca" i weźmie w nim udział "z grubsza 600 żołnierzy". Zastrzegł, że Stanom Zjednoczonym zależy na "ciągłym rotacyjnym udziale w tych ćwiczeniach". - Nie wiemy, jak długo to potrwa, może nawet (zostanie rozciągnięte) poza ten rok - dodał. Sprecyzował, że nie są to ćwiczenia w ramach NATO, ale w ramach dwustronnej współpracy USA z sojusznikami z Europy Wschodniej.

Ta decyzja - wyjaśnił Kirby - dowodzi, że USA są mocno przywiązane do zasady wspólnej obrony państw NATO i poważnie podchodzą do swych zobowiązań w dziedzinie bezpieczeństwa w Europie. - Nasz przekaz do mieszkańców tych państw i Sojuszu jest taki: USA bardzo poważnie do tej odpowiedzialności podchodzą - powiedział Kirby. - Za każdym razem, jak widzicie tylu żołnierzy w terenie i na taki okres, to ma to znaczenie większe niż tylko symboliczne - podkreślił.

Jak dodał, sygnał dla Moskwy jest podobny. - Wskazane by było, gdyby (Rosjanie) usunęli swe wojska z granicy (z Ukrainą) i podjęli konkretne kroki, by respektować suwerenność Ukrainy - zaznaczył. Przyznał, że jak dotychczas "nic, co obserwowaliśmy ze strony Moskwy i Rosji, nie służyło deeskalacji napięć".

Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że kontyngent spadochroniarzy z Grupy Bojowej 173. Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej) przyleci na lotnisko w Świdwinie w środę około godz. 16. W marcu z żołnierzami tej jednostki na poligonie w Grafenwoehr w Niemczech szkoliło się kilkunastu spadochroniarzy z 18. Batalionu Powietrznodesantowego wchodzącego w skład 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie. Polscy żołnierze ćwiczyli skoki ze spadochronem ze śmigłowca.

W powitaniu amerykańskich żołnierzy wezmą udział: minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Stephen Mull, zastępca dowódcy wojsk lądowych USA w Europie gen. dywizji Richard C. Longo oraz dowódca generalny RSZ gen. broni pilot Lech Majewski.

- Wbrew niedowiarkom 150 spadochroniarzy USA od jutra w Polsce. Na dobry początek - skomentował na Twitterze szef dyplomacji Radosław Sikorski.

Także szef MON podkreślił na Twitterze po ogłoszeniu przez Pentagon polsko-amerykańskich ćwiczeń spadochroniarzy, że należy spodziewać się kolejnych kroków zacieśniania współpracy USA-Polska.

MON zaznacza, że ćwiczenia amerykańskich i polskich wojsk lądowych będą pierwszymi z serii rozszerzonych działań szkoleniowych amerykańskich sił lądowych w Polsce, w Estonii, na Litwie i na Łotwie; zostały one podjęte na prośbę krajów gospodarzy i "są świadectwem amerykańskiego zaangażowania na rzecz kolektywnych zadań obronnych".

- Stany Zjednoczone będą utrzymywać trwałą rotacyjną obecność w Polsce i regionie bałtyckim z wykorzystaniem różnych zdolności NATO – powietrznych, lądowych i morskich – w celu upewnienia sojuszników, że są przygotowane na każdą ewentualność w ramach realizacji zobowiązań wynikających z artykułu 5 - podano w komunikacie MON.

Resort podkreśla, że wspólne ćwiczenia są dodatkowym elementem wobec zaplanowanych wcześniej wielonarodowych ćwiczeń wojsk lądowych w regionie, takich jak Combined Resolve II, Saber Strike, Rapid Trident i Saber Guardian. Ich celem jest podniesienie interoperacyjności sił NATO, jak również wykazanie niezachwianego zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz NATO.

Podczas trzydniowej wizyty w Waszyngtonie w ubiegłym tygodniu Siemoniak wielokrotnie powtarzał, że Polsce zależy na znaczącym, stałym wzmocnieniu obecności wojskowej NATO i USA. - To naturalne, że zabiegamy o polskie interesy, tak jak je rozumieją polskie władze: bardzo zależy nam na silnym NATO obecnym w Polsce i na obecności USA w Polsce - powiedział polskim dziennikarzom w piątek. Mówił, że rozmowy w Waszyngtonie były "bardzo efektywne" i wyjeżdża do Warszawy z poczuciem, że współpracę polsko-amerykańską uda się podnieść na "jak najwyższy poziom".

W czwartek, po spotkaniu szefów resortów obrony USA i Polski, sekretarz obrony USA Chuck Hagel ogłosił, że amerykańskie myśliwce F-16, które przebywają w Polsce w ramach rotacyjnych ćwiczeń, pozostaną tam do końca roku. Ich liczbę w związku z kryzysem na Ukrainie już zwiększono do 12; ma jeszcze wzrosnąć do 18. Wraz z myśliwcami Stany Zjednoczone już wysłały do bazy w Łasku 200-osobowy personel. Ponadto Siemoniak i Hagel ogłosili prace nad "programem solidarności i partnerstwa". Hagel określił ten program mianem "mapy drogowej", która otworzy nowe obszary współpracy, takie jak siły specjalne, współpraca sił powietrznych oraz dodatkowe ćwiczenia i szkolenia, oraz umożliwi nowe sposoby poszerzania współpracy w oparciu o pododdział lotniczy (AvDet - aviation detachment w Łasku) i współpracę w zakresie obrony przeciwrakietowej.

PAP

Wiadomości

Rząd sięga do kieszeni przewoźników, wprowadzając kolejne opłaty za korzystanie z dróg

Unia wyeliminowała kolejny zespół ekstraklasy

Wybory prezydenckie w USA: to także wybór między życiem i śmiercią

Trzaskowski coraz szerzej otwiera drzwi szkół dla środowisk LGBTQ+

Harris wbiła sobie drugi gwóźdź do politycznej trumny. Pierwszy wbił jej Biden

Polska 31 października – co wydarzyło się tego dnia

Próbował przewieźć ponad pół miliona paczek papierosów bez akcyzy

#PiachemWTryby | Czyim kosztem Tusk załata dziurę budżetową?

Słońce czy deszcz? Sprawdź prognozę pogody na dwa najbliższe dni

Kolejna polska firma przejmuje brytyjski rynek. „Fachowcy” od Tuska mogliby się od niej uczyć

Prezydent zdymisjonował szefową MSZ. Za głosowanie w sprawie Kuby

Upadek Bidena. Dla obecnego prezydenta Amerykanie to śmieci

Od czwartku modlitwa w milczeniu będzie w Anglii przestępstwem

Olivier Rioux najwyższym koszykarzem w historii ligi akademickiej

ONZ: Haiti pogrążone w przemocy. Gangi przejęły funkcje państwa

Najnowsze

Rząd sięga do kieszeni przewoźników, wprowadzając kolejne opłaty za korzystanie z dróg

Harris wbiła sobie drugi gwóźdź do politycznej trumny. Pierwszy wbił jej Biden

Polska 31 października – co wydarzyło się tego dnia

Próbował przewieźć ponad pół miliona paczek papierosów bez akcyzy

#PiachemWTryby | Czyim kosztem Tusk załata dziurę budżetową?

Unia wyeliminowała kolejny zespół ekstraklasy

Wybory prezydenckie w USA: to także wybór między życiem i śmiercią

Trzaskowski coraz szerzej otwiera drzwi szkół dla środowisk LGBTQ+