Stanowisko Chin wobec pomocy Rosji w wojnie, jaką ta wszczęła na Ukrainie, niemal od początku pozostaje niejasne. Z jednej strony Pekin nie chce brać czynnego udziału w konflikcie zbrojnym, z drugiej natomiast nie opowiada się przeciwko Moskwie. Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow wyraził jednak wątpliwość, by Chiny otwarcie udzieliły Rosji wsparcia w wojnie przeciwko Ukrainie. W wywiadzie dla portalu Liga.net minister powiedział, że jako "poinformowany optymista" ocenia, iż Chiny "tego nie zrobią".
Pytany, jak Kijów mógłby odpowiedzieć na taką decyzję Pekinu, Reznikow odparł: "Tylko prosząc naszych partnerów o utrzymywanie twardego stanowiska, zwłaszcza w sprawie sankcji". Dodał następnie: "Osobiście jednak wciąż jestem poinformowanym optymistą, iż oni (Chiny-red.) tego nie zrobią".
Przedstawiciele władz USA mówili w ostatnim czasie, że Chiny rozważają dostawy broni dla Rosji.
"Obserwowałem wystąpienia przywódców Chin i Indii. Dość wyraźnie mówili, że wojna nie jest dzisiaj sposobem rozwiązywania problemów pomiędzy krajami. Są inne priorytety. To stanowisko jest przemyślane i świadome. Tak więc, mam nadzieję, że nie będzie otwartej pomocy dla Rosji", powiedział Reznikow.
Ocenił również, że fakt, iż Rosjanie "szukają tam pomocy" jest sygnałem, "że wszystko u nich zaczyna się mocno pogarszać". Rosjanie "szukają, gdzie uszyć kamizelki kuloodporne, gdzie zamówić pociski. Poszukują sprzętu opancerzonego, dział, pocisków", mówił minister obrony.
Na uwagę, że również Ukraina zabiega o amunicję, odparł: "My niczego nie szukamy, wszystko znaleźliśmy. Ważne, by wszystko dojechało na czas".