Pasażer na gapę niemal dostał się na pokład samolotu. Ostatecznie trafił do zoo
Służby bezpieczeństwa na lotnisku w Miami przejęły nielegalnego pasażera. Okazało się, że w jednym z bagaży znajdował się pyton.
Wąż leżał w worku ukrytym w przenośnym dysku. Służby podają, że dysk umieszczono w nadanym już bagażu na wyspę Barbados.
– W ręce funkcjonariuszy trafił pyton królewski. Gad i właściciel bagażu nie dostali się na pokład. Pierwszy został odesłany do zoo, a drugi ukarany grzywną – powiedziała Sari Koshetz, rzeczniczka TSA.
To nie pierwszy tego typu przypadek na lotnisku w Miami. Służby konsekwentnie odwodzą pasażerów od takich pomysłów. Dochodziło już do sytuacji, gdzie zwierzęta przegryzały instalacje maszyn.
A snake almost made it on a plane at Miami International Airport https://t.co/wdMxCZXFF2
— TSAmedia_SariK (@TSAmedia_SariK) 10 lipca 2018