Papież Franciszek udał się w niedzielę rano w jednodniową podróż do Albanii, pierwszego europejskiego kraju, który odwiedza od początku trwającego półtora roku pontyfikatu. Wybrał jedno z najbiedniejszych państw kontynentu, o tragicznej historii współczesnej.
Franciszek postanowił odwiedzić naród, z którego pochodziła błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty, z dwóch powodów. Pierwszym jest pamięć o cierpieniach i prześladowaniach w latach komunistycznej dyktatury Envera Hodży.
W Tiranie, która jest celem pielgrzymki, na trasie przejazdu papieża rozwieszono wielkie portrety 40 księży–męczenników, zamordowanych w czasach reżimu Hodży. Jeden z organizatorów wizyty, ksiądz Gjergj Meta powiedział Radiu Watykańskiemu: "My, katolicy albańscy mamy nadzieję, że ich proces kanonizacyjny zostanie przyspieszony".
Po drugie papież, jak sam zapowiedział, pragnie wyrazić uznanie dla dobrej koegzystencji między chrześcijanami, a stanowiącymi w Albanii większość muzułmanami.
Około godziny 9 rano samolot włoskich linii lotniczych z papieżem wyląduje w Tiranie na lotnisku imienia Matki Teresy. Franciszka powita tam premier Edi Rama, socjalistyczny polityk i zarazem artysta malarz.
Następnie papież uda się do pałacu prezydenckiego na oficjalną ceremonię powitania z udziałem szefa państwa Bujara Nishaniego. W obecności przedstawicieli najwyższych władz Albanii wygłosi przemówienie.
O godzinie 11.00 na stołecznym placu Matki Teresy rozpocznie się papieska msza.
Po południu na katolickim uniwersytecie Franciszek spotka się z przywódcami innych religii i wyznań. Następnie pojedzie do katedry, gdzie przewodniczyć będzie nieszporom z udziałem przedstawicieli duchowieństwa i świeckich oraz seminarzystów.
Po nabożeństwie uda się do miejscowości Bubq i Fushe Kruje pod Tiraną, gdzie w ośrodku dobroczynnym Betania spotka się z dziećmi porzuconymi, osieroconymi, niepełnosprawnymi i ofiarami przemocy. Będzie to ostatni punkt programu krótkiej wizyty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„The Telegraph”: Papież Franciszek celem islamskich terrorystów