Papież Franciszek zaapelował w niedzielę do rządzących o to, by po zakończonym szczycie klimatycznym w Glasgow działali „natychmiast, z odwagą i dalekowzrocznością”. W Światowym Dniu Ubogich przypomniał, że ich krzyk łączy się z wołaniem Ziemi.
Zwracając się do wiernych podczas południowego spotkania na modlitwie Anioł Pański w Watykanie papież powiedział: „Krzyk ubogich, połączony z wołaniem Ziemi, rozbrzmiewały w minionych dniach na szczycie ONZ na temat zmian klimatycznych COP26 w Glasgow. Zachęcam tych, na których spoczywa odpowiedzialność polityczna i ekonomiczna, by działali natychmiast z odwagą i dalekowzrocznością”.
„Jednocześnie – dodał– zachęcam wszystkie osoby dobrej woli do obywatelskiej aktywności na rzecz troski o wspólny dom”.
Nawiązując do V Światowego Dnia Ubogich Franciszek podkreślił: „Ludzkość czyni postępy, rozwija się, ale ubodzy są zawsze z nami, zawsze są. To w nich obecny jest Chrystus”.
„Kiedy widzimy osobę szczodrą i pomocną, łagodną, cierpliwą, która nie jest zazdrosna, nie obgaduje, nie przechwala się, nie puszy się z dumy, nie brakuje jej szacunku, to taka osoba buduje niebo na ziemi"– stwierdził.
Papież podkreślił: „Może nie będzie znana, nie zrobi kariery, nie trafi na czołówki gazet, a jednak to, co robi, nie będzie stracone. Bo dobro nigdy się nie marnuje, dobro pozostaje na zawsze”.
Zachęcił wierzących do refleksji nad tym, w co inwestują swoje życie; „czy w rzeczy przemijające takie, jak pieniądz, sukces, wygląd zewnętrzny, dobrobyt fizyczny?”. „Czy jesteśmy przywiązani do rzeczy doczesnych, jakbyśmy mieli żyć tu zawsze?"– pytał.