Papież Franciszek powiedział w niedzielę, że "społeczeństwo, które przedkłada interesy nad ludzi, nie rodzi życia". "Kiedy staramy się zaspokoić przede wszystkim nasze potrzeby, narażamy się na ryzyko wykorzystywania innych osób i sytuacji dla naszych celów" - mówił.
Zwracając się do wiernych zebranych na modlitwie Anioł Pański na placu Świętego Piotra, papież przestrzegł przed pokusą bałwochwalstwa, która - jak wyjaśnił - polega na poszukiwaniu Boga dla własnych korzyści, "by rozwiązać problemy, by otrzymać dzięki niemu to, czego sami nie jesteśmy w stanie zdobyć"; "dla interesów".
- Ale w ten sposób wiara pozostaje powierzchowna i staje się, że tak to ujmę, oparta na cudach - zauważył Franciszek. Jak stwierdził, "szukamy Boga, by zaspokoić głód, a potem zapominamy o nim, kiedy jesteśmy nasyceni".
Zdaniem papieża "w centrum takiej niedojrzałej wiary nie ma Boga, ale są nasze potrzeby, nasze interesy".
- Słuszne jest przedstawianie sercu Boga naszych potrzeb, ale Pan, który działa ponad naszymi oczekiwaniami, pragnie przeżywać z nami przede wszystkim relację miłości - zaznaczył.
Franciszek wskazał, że prawdziwa miłość jest bezinteresowna
- Nie kocha się, by dostać coś w zamian. To jest interesowne, a my tyle razy w życiu tak postępujemy - dodał.
Papież przypomniał, że relacja z Bogiem "wykracza poza logikę interesów i kalkulacji".
- To dotyczy Boga, ale także naszych relacji międzyludzkich i społecznych - ocenił.
- Kiedy staramy się zaspokoić przede wszystkim nasze potrzeby, narażamy się na ryzyko wykorzystywania innych osób i sytuacji dla naszych celów. Ileż to razy słyszeliśmy o kimś: "ten wykorzystuje ludzi, a potem o nich zapomina" - powiedział papież.
- Bardziej niż martwić się o chleb materialny, który zaspokaja nasz głód, przyjmujmy Jezusa jako chleb życia i wychodząc od przyjaźni z nim nauczmy się kochać się nawzajem; bezinteresownie i bez kalkulacji, bez wykorzystywania ludzi, szczerze, z wielkodusznością - dodał.
Na zakończenie spotkania papież życzył wszystkim, aby sierpień był "spokojny". Pozdrowił też Peruwiańczyków z flagami swojego kraju, mówiąc:
- Macie nowego prezydenta. Niech Bóg błogosławi zawsze was kraj.
Od 28 lipca nowym prezydentem Peru jest Pedro Castillo, były nauczyciel.