„Grupa Wyszehradzka po 30 latach może popatrzeć na siebie w roli członków NATO jako na najdynamiczniej rozwijający się obszar UE. Bezsprzecznie kraje V4 stanowią jądro Europy Środowej” – napisał premier Węgier Viktor Orban w liście opublikowanym przez portal Interia.
„Silny wzrost, niskie bezrobocie, szybkie wdrożenie cyfryzacji, potężne inwestycje. Tacy jesteśmy dzisiaj" – napisał premier Węgier Viktor Orban.
Orban podkreślił, że „w połowie lat dwutysięcznych cała nasza czwórka wstąpiła do Unii Europejskiej, otworzyły się nowe horyzonty, debaty na temat istoty i przyszłości Europy stały się również naszymi debatami. (…) Z outsiderów staliśmy się członkami, więc w sposób oczywisty nasunęło się pytanie: jaki jest wkład Europy Środkowej we wspólną przyszłość Europy? Starsi członkowie klubu na początku traktowali raczej jako folklor kulturalny i historyczny dziwnie brzmiący dla ich uszu i inaczej myślący na temat ojczyzny, chrześcijaństwa, rodziny, suwerenności” – zauważył szef węgierskiego rządu.
Krach po kryzysie migracyjnym
Według niego, „wraz z kryzysem migracyjnym nastąpił krach”. „Otworzyły się oczy, wyostrzyły się kontury, oraz padło światło na głębokie różnice między sposobami myślenia, filozofii, zasad organizowania społeczeństwa oraz osobistym zaangażowaniem. My, Węgrzy, wtedy zrozumieliśmy, że wypowiedzi i zapiski na temat epoki po chrześcijaństwie, po narodach, nie są tylko nośnymi wkładami do gazet, lecz są rzeczywistymi zamierzeniami politycznymi, co więcej, to jest gotowy program europejski, przyszłość, jaką sobie Zachód wyobraża, a nawet już buduje” – napisano w liście.
„Zrozumieliśmy, że kiedy my, na sowietyzowanych terenach Europy, podczas komunizmu marzyliśmy o chrześcijańskiej egzystencji opartej na suwerenności, to po zamerykanizowanej części Europy na nowo zdefiniowali istotę Europy i konsekwentnie pracowano nad realizacją tego programu. Misję Europy upatrywali nie w odparciu zewnętrznych ataków na chrześcijaństwo, ani w zachowanie wewnętrznej wielobarwności” – kontynuował Orban.
Dowolnie przyjmowane role płciowe
Jak napisał, „ich nową europejską misją jest pełna otwartość, brak granic, a jeżeli jednak one są, to tylko przejściowo, jako zło konieczne”. „Dowolnie przyjmowane role płciowe, modele rodzin, a polityka, gdzie obowiązek podtrzymania dziedzictwa kulturowego to raczej zadanie dla muzeologów. A celem nie było jedynie wymyślenie, wypracowanie, wdrożenie i przekształcenie tego w prawny obowiązek w swoich krajach, lecz uczynienie tego celu również powszechnym we wszystkich krajach Unii Europejskiej, włączając w to również tych ociągających się, czyli nas” - wskazał Orban.
Jak dodał, „w tej sytuacji europejskiej dla Węgrów staje się jasne, na czym polega nasze europejskie powołanie”. „Wprowadzić do zbiorów wspólnych europejskich wartości, niezachwianą tradycję antykomunistyczną, a obok zbrodni narodowego socjalizmu i wniosków z nich płynących położyć zbrodnie międzynarodowego socjalizmu i wnioski z nich płynące. Przedstawić piękno porządku politycznego i społecznego, opartego na chrześcijańskich naukach społecznych, oraz jego konkurencyjność” – ocenił.
Ciężar odpowiedzialności za Europę
Podkreślił też, że narody Grupy Wyszehradzkiej „rozumieją swój ciężar odpowiedzialności za przyszłość Europy". „Obronić przed atakami zewnętrznymi i obronić przed wewnętrznymi dążeniami do budowania imperium, utrzymać niezależność naszych ojczyzn i narodów” – dodał.
„Upaść przy realizacji misji jest czynem heroicznym, ale niezbyt radosnym. Wykonać misję, doprowadzając ojczyznę do sukcesu, wolności i dobrobytu, jest nie w mniejszym stopniu heroicznym czynem, jednocześnie radosnym. Europa Środkowa widzi więcej szansy dla tego drugiego scenariusza. W imieniu mojego narodu dziękuję za trzydziestoletnią współpracę wyszehradzką” – zakończył swój list Orban.
Dziś w Krakowie na Zamku Królewskim na Wawelu oraz w Centrum Konferencyjnym ICE odbędzie się szczyt szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej z okazji 30-lecia formatu. Podczas organizowanego przez polską prezydencję w V4 szczytu planowane są sesje plenarne, panel tematyczny i podpisanie wspólnych deklaracji.