Ojciec Alfiego dziękuje Polakom. "Trudno mi uwierzyć w takie poświęcenie"

Alfie Evans, niespełna 2-letni Brytyjczyk, zdaje się działać na nerwach wszystkim, których medialny skandal zdaje się przytłaczać. Są tacy, którzy za triumf uznaliby śmierć dziecka, jednak #AlfiesArmy wciąż wspiera Alfiego. Ojciec chłopca, Thomas Evans, zwraca się też do Polaków. – Dziękuję wam za wsparcie, jesteście wspaniali - mówił na spotkaniu z dziennikarzami.
25 kwietnia sąd apelacyjny odrzucił wniosek rodziców od wyroku sądu pierwszej instancji, który zabraniał przewiezienia Alfiego Evansa z Wielkiej Brytanii do Włoch, gdzie miano się podjąć dalszego leczenia chłopca.
Rodzice już zapowiedzieli, że nie zamierzają kolejny raz odwoływać się od decyzji sądu. Teraz będą za to starali się o uzyskanie zgody na przewiezienie Alfiego do domu. Tymczasem Thomas Evans, ojciec niespełna 2-letniego Brytyjczyka, w rozmowie z dziennikarzami dziękował niedawno Polakom.
- Jestem ujęty polską serdecznością. Zanim Polacy stanęli za nami murem, poznałem już wielu wcześniej w collegach czy innych szkołach. Są tacy serdeczni, poukładani. Trudno mi uwierzyć w takie poświęcenie. To, jakie wsparcie otrzymaliśmy od Polski jest niesamowite. Dziękuję wam wszystkim i prezydentowi, który się za nami wstawił, jesteście wspaniali - mówił w rozmowie z dziennikarzami.
Ojciec #AlfieEvans o Polakach pic.twitter.com/El0ET9gFei
— Premier Tux(@bukarolbu) 26 kwietnia 2018
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Michalina Manios potwierdza związek z byłym politykiem: „Nasza relacja opiera się na wspólnych wartościach”
Tłumy pod ambasadą Niemiec domagają się reparacji. Mocne słowa Jacka Wrony i prof. Przemysława Czarnka
Bartosz Lewandowski stawia Sikorskiemu trudne pytanie. Chodzi o śmierć i niewolniczą pracę Polaków i winę Niemców
Internauci ostro krytykują wystąpienie Tuska na Westerplatte: „Nie potrafi z siebie wykrztusić słowa Niemcy”
Najnowsze

Tłumy pod ambasadą Niemiec domagają się reparacji. Mocne słowa Jacka Wrony i prof. Przemysława Czarnka

Powojenny niemiecki dobrobyt zbudowany na zbrodni i kradzieży

Bartosz Lewandowski stawia Sikorskiemu trudne pytanie. Chodzi o śmierć i niewolniczą pracę Polaków i winę Niemców
