Ogromne siły milicji, w tym oddziały specjalne Berkut, ściągnięto w piątek wieczorem do centrum Kijowa, gdzie z godziny na godzinę pojawia się coraz więcej ludzi oburzonych decyzją władz o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Doszło do pierwszych przepychanek. Konflikt wybuchł na skrzyżowaniu przy Majdanie (placu) Niepodległości, gdy milicja zablokowała dwa samochody, wiozące nagłośnienie na protesty zwolenników integracji europejskiej. Ruch samochodowy w centrum Kijowa jest częściowo zablokowany.
Uczestnicy akcji na Majdanie apelują przez sieci społecznościowe, by ludzie przyłączali się do protestów, aby bronić znajdujących się na placu studentów. Ze sceny płyną ostrzeżenia o możliwych prowokacjach wobec uczestników demonstracji.
Ludzie ostrzegają także przed grupkami dresiarzy, których około tysiąca znajdowało się po południu w Parku Maryjskim. Demonstranci są przekonani, że ci młodzi, wysportowani mężczyźni mają wywoływać bójki wśród uczestników akcji na rzecz podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
Porozumienie to miało być zawarte na zakończonym w piątek szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, jednak prezydent Wiktor Janukowycz odmówił podpisania dokumentu.
Prounijne demonstracje w Kijowie i innych miastach Ukrainy trwają już ponad tydzień.