Chociaż śledztwo nie zostało jeszcze zakończone, prezydent Recep Tayyip Erdoğan zezwolił na bombardowanie obozów w północnym Iraku, należących do Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Do zamachu na razie nikt się nie przyznał.
Ataku w stolicy Turcji dokonała wczoraj 24-letnia kobieta, członkini Partii Pracujących Kurdystanu – podała agencja Reutera, powołując się na doniesienia lokalnych władz. W zamachu brała udział również druga osoba, jednak jej dane nie są na razie znane. W ataku bombowym zginęło 37 osób. Około 125 zostało rannych. Czytaj więcej
Dotychczas żadna organizacja nie przyznała się do ataków, ale jak podał wczoraj prezydent państwa wstępne wnioski ze śledztwa wskazują na udział Kurdów. PKK wzywa do przyznania większej autonomii dla Kurdów i jest uznawana przez Turcję, Unię Europejską i Stany Zjednoczone za org. terrorystyczną.
Chociaż śledztwo nie zostało jeszcze zakończone, to od dzisiaj trwa operacja skierowana przeciwko Kurdom. Naloty trwają na północnym-wschodzie kraju oraz w Iraku. Ataki na swoje pozycje potwierdza też strona kurdyjska.
Czytaj więcej: