To jak bardzo wzrosną napięcia między Rosją a Zachodem w związku z atakiem na podwójnego agenta Siergieja Skripala nie zależy od Moskwy - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Tym samym rosyjski minister dał do zrozumienia, że Rosja ma w poważaniu zasady demokracji i co najważniejsze, ludzkie życie.
Ławrow jeszcze powiedział, że "podczas zimnej wojny istniały chociaż jakieś zasady, teraz Wielka Brytania i USA porzuciły wszelką przyzwoitość i bawią się w gry dla dzieci". Jak dodał, otrucie Skripala "mogło być w interesie Wielkiej Brytanii".
Po zamachu na Skripala z użyciem środka paralityczno-drgawkowego Wielka Brytania i w ślad za nią inne kraje zadecydowały o wydaleniu łącznie ponad 140 dyplomatów Rosji. Rosyjskie władze realizują zapowiedź symetrycznej odpowiedzi wszystkim państwom, które wydaliły jej dyplomatów.
Siergiej Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy 4 marca znaleziono ich nieprzytomnych w Salisbury. Władze brytyjskie uznały, że zostali oni zaatakowani opracowanym w Rosji za czasów ZSRR bojowym środkiem trującym, określanym przez media jako Nowiczok.
Rosja powinna dostać prawdziwą nauczkę za to, co robi! Miejmy nadzieję, że już wkrótce to się stanie!