– Stany Zjednoczone będą konsultować się z najważniejszymi europejskimi przywódcami w sprawie ewentualnych nowych sankcji przeciwko Rosji w związku z kryzysem ukraińskim – ogłosił w Seulu prezydent USA Barack Obama.
Dodał, że skontaktuje się z europejskimi przywódcami, aby przedyskutować rozwój sytuacji od zawarcia porozumienia w Genewie 17 kwietnia w celu deeskalacji ukraińskiego kryzysu.
– Chcę kolejny raz porozmawiać z europejskimi przywódcami, nie ze wszystkimi, lecz z najważniejszymi, aby upewnić się, że podzielają moją ocenę sytuacji od negocjacji w Genewie – powiedział Obama.
Według agencji AP wprowadzenie tzw. sektorowych sankcji przeciwko rozległym częściom rosyjskiej gospodarki, jak np. sektor energetyczny, byłoby odpowiedzią na ewentualną rosyjską inwazję na wschodzie Ukrainy.
Obama przebywa w Korei Południowej w ramach swej azjatyckiej podróży, obejmującej cztery państwa. Odwiedził już Japonię i ma się udać jeszcze do Malezji i na Filipiny.
Waszyngton krytykował w minionych dniach Moskwę za to, że nie wprowadza w życie ustaleń z Genewy i nie działa na rzecz uspokojenia sytuacji na Ukrainie. W czwartek wieczorem sekretarz stanu John Kerry ocenił, że Rosja nie "podjęła najmniejszej inicjatywy", aby wdrożyć ustalenia genewskie, i zapewnił o gotowości ukarania Moskwy nowymi sankcjami.
Zgodnie z podpisanym w Genewie przez szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji, USA i UE dokumentem separatyści na wschodzie Ukrainy powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place. Władze ukraińskie zobowiązały się ze swej strony m.in. do przeprowadzenia przejrzystej reformy konstytucyjnej, decentralizacji władzy i wszczęcia szerokiego dialogu ze społeczeństwem, który uwzględniałby postulaty mieszkańców wszystkich regionów kraju.