Trzy myśliwce Sił Powietrznych USA niemal zderzyły się w locie nad hrabstwem Norfolk we wschodniej Anglii. Uczestniczące w treningach dwa samoloty F-15 znalazły się o włos od zwiadowczej maszyny RV-135.
Incydent miał miejsce 27 listopada ubiegłego roku, ale dopiero teraz informacja o nim przedostała się do opinii publicznej.
Brytyjska służba kontrolująca loty UKAB poinformowała, że jeden z myśliwców udawał agresora, zaś drugi się bronił i po jednym z manewrów – mimo współpracy z kontrolerem z bazy w Swanwick w stanie Hampshire – maszyny znalazły się na wprost RC-135. W zwiadowczym samolocie uruchomiła się procedura ostrzegawcza.
Piloci F-15 po dostrzeżeniu realnego zagrożenia, natychmiast przerwali symulację, odbijając w prawo. Radary pokazały, że samoloty dzieliła odległość zaledwie 370 metrów. Pilot maszyny zwiadowczej ocenił, że ryzyko zderzenia było „średnie”.
W ocenie UKAB piloci mieli „wystarczającą liczbę informacji” o ruchu lotniczym w okolicy, ale – uznano, że – podczas „wysoce dynamicznych manewrów” mogli zapomnieć o innych samolotach.
Do analogicznego zdarzenia doszło w styczniu ubiegłego roku. Dwa F-15 niemal zderzyły się z latającą cysterną RAF’u, niedaleko wybrzeża hrabstwa Norfolk. Wówczas dzieliła ich odległość zaledwie 50 metrów.
This was despite the fighter pilots receiving air traffic information from a controller based in Swanwick, Hampshire.
— Annette Nicholson (@AnnetteSN01) 28 kwietnia 2018
A warning system was activated inside the reconnaissance plane's cockpit.
When one of the F-15 pilots spotted the RC-135 they ended their training fight pic.twitter.com/zQPEI5zNZ8