Nowy rok, a Berlin dalej to samo. Czołgów dla Ukrainy nie ma i nie będzie
  Rząd federalny na czele z Olafem Schulzem, zaktualizował listę pomocy wojskowej udzielonej Ukrainie. Wsparcie objęło m.in. granaty ręczne, koce i grzejniki, a także ciężki sprzęt i pojazdy. Jednak nadal odmawia wysłania Ukrainie czołgów. O co w tym wszystkim chodzi...?
Z najnowszej listy, opublikowanej w środę, wynika że ukraińskie wojsko otrzymało m.in. 36,4 tys. nowych wełnianych koców i 148 przenośnych grzejników. Wcześniej na liście dostarczonego sprzętu znalazła się odzież ochronna.
„Ukraińcy potrzebują pojazdów, które mogą działać w trudnym terenie i obszarach frontowych”, zauważa ntv i dodaje, że z Niemiec na Ukrainę wysyłane są ciężarówki, pick-upy, karetki pogotowia i pojazdy dla straży granicznej.
W ostatnim miesiącu na Ukrainę trafiły dwa wozy zabezpieczenia technicznego Bergepanzer 2 oraz siedem zdalnie sterowanych pojazdów gąsienicowych. Wysłano również drony rozpoznawcze oraz amunicję, a także całą gamę sprzętu medycznego, technicznego oraz akcesoriów.
Część sprzętu i materiałów pochodzi z zasobów Bundeswehry, jednak coraz więcej pozycji na liście stanowią bezpośrednie dostawy z przemysłu. „Dotyczy to w szczególności systemów uzbrojenia i ciężkiego sprzętu, z którego część należało najpierw zamówić i wyprodukować”, wyjaśnia ntv.
W ubiegłym roku rząd federalny przekazał na wsparcie „krajów zagrożonych kryzysem” dwa miliardy euro w ramach tzw. inicjatywy modernizacyjnej. „Większość tych dodatkowych środków ma płynąć bezpośrednio lub pośrednio na pomoc dla Ukrainy”, podkreśla ntv.
Najnowsze
  SPRAWDŹ TO!
Rząd chce masowo zamykać szpitale powiatowe. NIL krytykuje plany Ministerstwa Zdrowia
  
Kurzejewski o ministrze Żurku: Mamy do czynienia z barbarzyńcą prawnym
  
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela spotkali się na pierwszej rozprawie rozwodowej