Nowe wątki w aferze "Panama Papers". Kolejne dokumenty ujrzą światło dzienne
Dziś wieczorem Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych ma opublikować dokumenty ponad 200 tysięcy firm zarejestrowanych w rajach podatkowych. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", ok. 150 z nich wciąż jest bądź było powiązanych w jakiś sposób z Polską.
Z materiałów ujawnionych na początku kwietnia przez międzynarodowy zespół dziennikarzy śledczych wynika, że ok. 140 polityków, celebrytów i sportowców korzystało z usług bankowych w rajach podatkowych. Do mediów wyciekło ponad 11 milionów poufnych dokumentów, które ujawniają nazwiska osób unikających płacenia podatków bądź ukrywających prawdziwe dochody. CZYTAJ WIĘCEJ
Są wśród nich m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz gwiazda FC Barcelony Lionel Messi. Na czarnej liście znaleźli się także Polacy - były polityk Paweł Piskorski oraz przedsiębiorcy Marek Profus i Mariusz Walter. W związku z wybuchem afery "Panama Papers" do dymisji podał się premier Islandii Sigmundur Gunnlaugsson. Polityk miał inwestować w krajowy system bankowy i poprzez sprawowaną funkcję wpływać na zyski firmy, której był współwłaścicielem.
– Jeśli mówimy o przedstawicielu naszego kraju, to nie można zapomnieć, że Marek Profus trudnił się handlem bronią i współpracował z WSI. Trzeba pamiętać o tym kontekście. Piskorski to największy szczęściarz III RP, który potrafił wygrać tyle razy w ruletkę. Twierdzi, że ta spółka została powołana, aby przeprowadzić transakcję, która się nie udała. Musiała być bardzo ciekawa skoro potrzebowała spółki w Panamie, aby ją przeprowadzić. Pewnie chodziło o jakąś prowizję – mówił w TV Republika dziennikarz śledczy Piotr Nisztor. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
Kuź o "Panama Papers": Nie sądzę, że sprawa unikania podatków rozejdzie się po kościach