Jak informują media, starcia z policją trwały od popołudnia i przeciągnęły się do późnej nocy. Rozpoczęły się, kiedy równolegle w innej części Barcelony odbywała się pokojowa manifestacja Katalończyków przeciwko skazaniu przez Sąd Najwyższy 9 regionalnych polityków na 9-13 lat więzienia za organizację referendum niepodległościowego w 2017 r. W zakończonym w ciągu dnia pokojowym marszu uczestniczyło w stolicy Katalonii ponad pół miliona osób.
Specjalne oddziały hiszpańskiej policji w piątek późnym wieczorem prowadziły akcję wyparcia separatystycznych bojówkarzy z centrum Barcelony, gdzie od poniedziałku trwają uliczne protesty.
Media podały, że rannych zostało 25 osób, głównie katalońskich zwolenników secesji regionu od Hiszpanii. Wśród poszkodowanych są także policjanci.
Po trwających ponad pięć godzin starciach z manifestantami katalońska policja, skierowała na ulice pojazdy z armatkami wodnymi. W ten sposób służbom udało się wyprzeć protestujących z głównej alei oraz ugasić płonące barykady.
Część świadków wieczornej interwencji oddziałów szturmowych twierdzi, że w kilku przypadkach nadużyli oni siły oraz działali w sposób nieuzasadniony.
Służby medyczne Katalonii podają że w nocnych starciach w całym regionie rannych zostało blisko 80 osób, z czego najwięcej w Barcelonie – 52.
Czytaj także:
Rosyjski opozycjonista: Władza Putina opiera się na kłamstwach, represjach, korupcji i wojnie