No się zaczyna! Merkel jednak zaatakowała Polskę!

Angela Merkel podczas dorocznej konferencji prasowej stwierdziła, że w sprawie sytuacji w Polsce nie można milczeć. Merkel i jej świta, jak również niemieckie media z utęsknieniem czekają, że za 2 lata wróci ... stare, czyli politycy polscy chodzący na pasku Niemiec.
Szefowa niemieckiego rządu podczas konferencji odpowiadała na mnóstwo pytań. W sprawie sytuacji w Polsce kanclerz powiedziała: - Nie możemy milczeć i nic nie mówić, tylko po to, aby uniknąć sporu. Tu chodzi przecież o podstawy kooperacji w Unii Europejskiej".
Merkel oceniła, że problemy z praworządnością w Polsce to "poważny temat". Dodała też, że bardzo serio traktuje to, co o sytuacji w Polsce ma do powiedzenia Komisja Europejska.
Od razu ucieszyli się wszyscy tzw. politolodzy i dziennikarze jawnie nienawidzący polskiego rządu, który nie chce chodzić na łańcuszku Merkel. Politolog prof. Klaus Bachmanna powiedział: - Nie możemy mówić o zmianie polityki niemieckiej wobec Polski. Pozostaje ona taka sama, to znaczy wszyscy mają nadzieję, że za dwa lata będzie inny rząd i wszystko wróci do normy i do tego czasu trzeba utrzymać jak najwięcej kontaktów z Warszawą – ocenił.
Widać, że Niemcy boją się po prostu rozwijającej się Polski.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Ziobro interweniuje ws. Barskiego. Oskarża Żurka o bezprawne działania, "to sytuacja bez precedensu"
Człowiek Trumpa wykazał hipokryzję Sikorskiego. "Izrael działa zgodnie z prawem, nie jest tyranem historii"
Parlament przegłosował ustawę ograniczającą prawa rodzicielskie. Weto prezydenta może ochronić dzieci i rodziny
Najnowsze

Człowiek Trumpa wykazał hipokryzję Sikorskiego. "Izrael działa zgodnie z prawem, nie jest tyranem historii"

Niespokojna noc dla strażaków na Dolnym Śląsku. Dwa pożary budynków w Nowej Rudzie.

Hołownia i Trzaskowski budują nową partię? Koniec Tuska coraz bliżej?
