Znany ze swoich eurosceptycznych poglądów brytyjski polityk Nigel Farage wziął udział w audycji brytyjskiego radia LBC. Mówił w niej o krytyce polityki Donalda Trumpa, który wprowadził dekret zawieszający Program Przyjmowania Uchodźców na 120 dni, przyjmowanie imigrantów z części krajów bliskiego wschodu na 90 dni, a z Syrii do odwołania. Ta polityka Trumpa spotkała się z ostrym sprzeciwem środowisk liberalnych. Do nich właśnie Farage odniósł się w swoim wystąpieniu.
"To nie jest otwieranie drzwi dla uchodźców. Mamy ogromną grupę mediów, wielką część Izby Gmin, milion ludzi podpisujących petycje, protestujących teraz niedaleko mnie w Whitehall i w innych częściach kraju oraz w Ameryce. Wszyscy jesteście hipokrytami, każdy z was, nie atakowaliście Obamy gdy wprowadził całkowitą półroczną blokadę dla wszystkich przybywających do USA z Iraku." - mówił Farage.
Polityk wymienił kraje, które choć miały po temu warunki, nie pomogły uchodźcom: "Co z faktem, że Arabia Saudyjska, Katar, Kuwejt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie nie przyjęły ani jednego syryjskiego uchodźcy? Prawdę mówiąc Saudyjczycy stwierdzili, że nie chcieli przyjmować uchodźców z Syrii z obawy przed tym, jak by to wpłynęło na stabilność ich społeczeństwa. Czy możemy więc zacząć potępiać te kraje?" - pytał polityk, przypominając kwestie bezpieczeństwa państwa.
W trakcie audycji nadmienił on przykład innego szowinizmu imigracyjnego, jakim z kolei wykazały się inne kraje niż Stany Zjednoczone:
"Przejdźmy jednak do bardziej soczystego wątku, a mianowicie prawdziwych zakazów wjazdu do kraju z powodu uprzedzeń religijnych. Czy wiedzieliście, że następujące kraje nie wpuszczają do siebie Żydów ani posiadaczy izraelskich paszportów? Algieria, Bangladesz, Brunei, Iran, Irak, Kuwejt, Liban, Libia, Malezja, Oman, Pakistan, Arabia Saudyjska, Sudan, Syria i Jemen… Czy możemy więc zakazać wjazdu wszystkim osobom z tych krajów? Ich liderzy nie mogą nigdy do nas przyjechać."
"Czekam, aż Jeremy Corbyn, Tim Farron, i Caroline Lucas powstaną, by wygłosić wzniosłe mowy. Z niecierpliwością czekam na protesty przeciwko tym wstrętnym, antyżydowskim uprzedzeniom. Czy je zobaczę? Czy je usłyszę? Nie, bo to nie są uprzedzenia Donalda Trumpa, a to on „jest diabłem”. To jedna wielka hipokryzja." - podsumował Farage.