Niemcy chcą budować potężną elektrownię gazową. A skąd gaz?

CDU/CSU i SPD rozpoczęły negocjacje koalicyjne. Jedną z konkluzji jest chęć budowy ogromnej elektrowni gazowej. Nie odpowiedziano jednak, skąd miałby pochodzić gaz. Niestety, istnieje uzasadniona obawa, że w Berlinie znów planują powrót do bliskiej współpracy energetycznej z Moskwą.
Serwis "Berliner Zeitung" opublikował "dokument rozpoznawczy", w którym CDU/CSU i SPD zgadzają się do takich zmian w polityce energetycznej kraju, który miał być zeroemisyjny i chciał, również poprzez UE, wymuszać taki cel na innych, w tym przede wszystkim na Polsce, by w ten sposób osłabić naszą konkurencyjność i mieć rynek zbytu dla swoich "zielonych" produktów.
Większe dostawy energii służą stabilizacji i obniżeniu kosztów energii elektrycznej. W przyszłości elektrownie rezerwowe będą wykorzystywane nie tylko do unikania wąskich gardeł w dostawach, ale także do stabilizacji cen energii elektrycznej. Chcemy zachęcić do budowy do 20 GW mocy elektrowni gazowych do 2030 r. w ramach szybko zmienionej strategii elektrowni. Mają one powstać przede wszystkim w istniejących elektrowniach
– głosi fragment dokumentu poświęcony energetyce.
Do planów tych odniosła się na X Aleksandra Fedorska, ekspert ds. niemieckich i redaktor naczelna Radia Debata - stawiając pytanie o to, skąd ten gaz miałby pochodzić.
Jak nie trudno się domyślić - może chodzić o znów nawiązanie bliskich relacji z Rosją i korzystanie z jej surowców energetycznych.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X