Niemiecka kanclerz Angela Merkel odczuwa coraz większą presję, aby wstrzymać budowę Nord Stream 2 w proteście w związku z próbą otrucia rosyjskiego dysydenta Aleksieja Nawalnego.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel odczuwa coraz większą presję, aby wstrzymać budowę Nord Stream 2 w proteście w związku z próbą otrucia rosyjskiego dysydenta Aleksieja Nawalnego.
Minister obrony RFN, Annegret Kramp-Karrenbauer oceniła, że kwestia sankcji w sprawie gazociągu zależeć będzie od rozwoju współpracy Moskwy w wyjaśnieniu, co dokładnie stało się z Nawalnym. Szefowa niemieckiego MON podkreśliła przy tym, iż zawsze mówiła, że nie jest zwolenniczką projektu Nord Stream 2.
– Jasne było dla mnie zawsze, że należy brać pod uwagę interesy bezpieczeństwa państw Europy Wschodniej i Ukrainy – wskazała polityk CDU. Czy Berlin jest gotów do wstrzymania projektu? Jak przyznała Annegret Kramp-Karrenbauer, wszystko „zależy od zachowania strony rosyjskiej".
Z kolei szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas ze współrządzącej SPD zapowiedział, że jeżeli Federacja Rosyjska nie pomoże w wyjaśnieniu sprawy Nawalnego, padnie na nią podejrzenie.
– Mam nadzieję, że Rosjanie nie zmuszą nas do zmiany naszego stanowiska w sprawie Nord Stream 2 - oświadczył Maas w wywiadzie dla "Bild am Sonntag".
Już wcześniej kilku czołowych chadeków niemieckich, takich jak m.in. Norbert Roettgen, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu, wzywało szefową niemieckiego rządu do zawieszenia budowy drugiej nitki Gazociągu Północnego. Kanclerz Merkel jest zwolenniczką projektu Nord Stream 2 i uważa, że nie należy łączyć tej sprawy z próbą otrucia Aleksieja Nawalnego.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!