Niemiecki rząd postanowił zająć się kwestią imigrantów z Europy Południowo-Wschodniej i powołać do tego celu specjalną komisję. Jest to reakcja na ostrzeżenia płynące ze strony bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej, która przestrzega przed zalewem imigrantów. Działania komisji skupiają się wokół zarzutów o wyłudzanie przez cudzoziemców świadczeń socjalnych.
– Swobodny przepływ pracowników w ramach UE jest korzystny zarówno dla Europy, jak i dla Niemiec – powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert po posiedzeniu gabinetu. Od początku roku przestały obowiązywać ograniczenia w dostępie do niemieckiego rynku pracy dla obywateli Rumunii i Bułgarii. Rzecznik niemieckiego rządu wyjaśniał, że prace komisji mają na celu jedynie analizę i ocenę sytuacji oraz ewentualne dostosowanie prawa.
– Nie chcemy budzić nieufności do poszczególnych nacji – podkreślił Seibert. Wspomniał również, że rząd otrzymuje sygnały od wielu samorządowców, którzy ubiegają się o pomoc w rozwiązaniu problemów z dużym napływem cudzoziemców.
Jesienią ubiegłego roku kilka niemieckich miast zaapelowało w liście otwartym o finansowe wsparcie ze względu szybki wzrost liczby osiedlających się Rumunów i Bułgarów. Wielu emigrantów żyje w warunkach uznawanych w Niemczech za niedopuszczalne.
Komisja złożona z sekretarzy stanu kilkunastu resortów będzie pracować pod kierownictwem ministerstw spraw wewnętrznych i pracy. Do lipca ma przedstawić ocenę sytuacji i ewentualne propozycje inicjatyw legislacyjnych.