Niemcy mówią jedno, robią drugie. Berlin nie wyśle pomocy dla Kijowa

Minister obrony Niemiec Christine Lambrecht odrzuciła prośbę Ukrainy o przekazanie jej niemieckich bojowych wozów piechoty Marder. Niemiecka minister tłumaczyła się, że wszystkie te wozy, a chodziło o opancerzone bojowe wozy piechoty Bundeswehry, są niezbędne ze względu na zobowiązania wobec NATO.
Dodatkowo tłumaczyła, że taka decyzja musiałaby zostać podjęta w ramach sojuszu, a nie przez nich, jako Niemcy.
Do sprawy odniósł się europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. W porannym programie TVP Info powiedział wprost, że chodzi tylko i wyłącznie o to, by nie przekazywać broni Ukrainie.
„Niemcy prędzej je zdemontują na złom, niż je dadzą Ukrainie. Niemcy są przeciwne uzbrajaniu Ukrainy” – powiedział polityk.
Saryusz-Wolski zwrócił uwagę, iż Niemcy nadal w pewnym sensie wspierają reżim Putina i są jego sojusznikiem. Wszystkie ich działania są pozorne. Eurodeputowany wskazał również na opowieści, które Niemcy opowiadają na arenie międzynarodowej. „Niemcy są przeogromnym eksporterem broni. Opowieści, że nie mają broni, są nieprawdziwe” – podkreślił.
Postawę Berlina mocno skrytykował Premier RP.
To polityka Niemiec przez poprzednie kilkanaście lat doprowadziła do tego, że Rosja ma dziś siłę wynikająca z monopolu na sprzedaż surowców. Trzeba potępić to, przyznać, że to była niewłaściwa polityka, bo mamy do czynienia ze strasznymi zbrodniami, powiedział dziś przed południem szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.
Najnowsze

Misja Kuklińskiego. Cenckiewicz: chciał przeciwstawiać się sowieckim planom

WAŻNE: Wylot prezydenta Dudy z Singapuru do Polski opóźniony. Powodem sytuacja na Bliskim Wschodzie

Dziś 95. rocznica urodzin płk. Ryszarda Kuklińskiego. To polski bohater, który ogrywał sowietów
