Niemcy mają zabiegać o wyłączenie swoich firm z amerykańskich sankcji wobec Rosji – poinformował dziennik „Wall Street Journal”. Niemieckie koncerny, domagają się tego od kanclerz Angeli Merkel. Firmy obawiają się, że padną ofiarą kryzysu między Waszyngtonem i Moskwą.
Przedstawiciele władz Niemiec będą zabiegać, aby administracja USA wyłączyła niemieckie firmy z nowych sankcji wobec Rosji – podał amerykański dziennik „Wall Street Journal”. W tym tygodniu podczas wizyty w Waszyngtonie o specjalne traktowanie firm z Niemiec starał się minister finansów Olaf Scholz. Z kolei kanclerz Angela Merkel planuje rozmawiać o tej sprawie z prezydentem Donaldem Trumpem 27 kwietnia – informuje gazeta, powołując się na niemieckich urzędników.
Według „WSJ” niemieckie koncerny lobbują w rządzie Merkel, żeby naciskał na USA w celu złagodzenia amerykańskiego stanowiska w sprawie sankcji wobec firm, które prowadzą interesy z Rosjanami lub poczynił ustalenia w celu zagwarantowania niemieckim przedsiębiorstwom, z których wiele współpracuje z rosyjskimi firmami, że nie padną ofiarą politycznego kryzysu między Waszyngtonem i Moskwą.
Nowojorska gazeta przypomina, że giganty niemieckiego przemysłu, jak Siemens, Daimler czy Volkswagen, prowadzą rozległe interesy z rosyjskimi podmiotami i osobami objętymi amerykańskimi sankcjami. „WSJ” zauważa, że mimo nałożonych przez UE sankcji na Moskwę za aneksję Krymu wartość handlu między Niemcami i Rosją wzrosła w ubiegłym roku do 54,5 mld euro z 45 mld euro w 2016 r., a niemieckie firmy zainwestowały w ostatnich latach w Rosji ponad 20 mld euro.
Kanclerz Merkel podczas zaplanowanego na przyszły tydzień spotkania będzie chciała zwrócić uwagę prezydenta Trumpa na gospodarcze konsekwencje amerykańskich sankcji.
Więcej, w weekendowej „Codziennej”.