Wczoraj wieczorem francuski parlament odrzucił wotum nieufności dla rządu. Kontrowersyjna reforma emerytalna forsowana przez
premier Elisabeth Borne oraz prezydenta Emmanuela Macrona spotyka się z ogromną niechęcią społeczeństwa. Stąd wynikają liczne strajki, które stają się coraz bardziej powszechne. "Francja znajduje się na granicy krachu politycznego", oceniają tamtejsze media...
„Nie tylko bankom grozi dziś bankructwo. Zgromadzenie Narodowe wrze, ulice są pod napięciem, rating premier Borne grozi załamaniem, prezydent roztrwonił cały swój kapitał”, podsumowuje w komentarzu redakcyjnym sytuację wokół forsowanej przez rząd reformy emerytalnej dziennik „Le Figaro”.
„Premier Borne przeżyła, ale poniosła porażkę”, tak dziennik „Liberation" komentuje odrzucenie w poniedziałek przez parlament zaledwie 9 głosami wotum nieufności dla rządu oraz trwające w całym kraju protesty przeciwko reformie oraz przeciwko części francuskiej klasy politycznej, która w obawie przed wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi zdecydowała, że rząd Borne nie upadnie.
Lidera skrajnej lewicy Jeana-Luca Melenchona „ogarnia rewolucyjna gorączka”, a szefowa skrajnej prawicy Marine Le Pen spokojnie czeka, by przejąć władzę w kolejnych wyborach, analizuje „Le Figaro”.
„Francuska polityka jest na skraju załamania. Pod koniec procesu legislacyjnego reforma emerytalna budzi większe kontrowersje niż pierwszego dnia, kumulując tysiące powodów do gniewu: inflację i obniżanie standardu życia społeczeństwa. Wściekłość antykapitalistyczna i znużenie ludzi pracy idą w parze”, pisze „Le Figaro”.
„Czeka nas kolejny tydzień napięć społecznych", prognozuje z kolei dziennik „Le Monde”, podkreślając, że bez poparcia całej prawicy dla wotum nieufności nie ma szans na zmianę rządu we Francji. Dziennik przypomina, że część centroprawicy z partii Republikanów zdecydowała o pozostaniu premier Borne na stanowisku. Gazeta prognozuje, że w przypadku wcześniejszych wyborów Zjednoczenie Narodowe Le Pen „wyciągnie rękę do polityków umiarkowanych, którzy krytykują rząd Borne”, co może skutkować nowymi koalicjami.
Dziennik „Midi Libre” podkreśla z kolei, że: "Niepowodzenie dwóch wniosków o wotum nieufności wobec rządu nie rozwiązało absolutnie niczego. Co gorsza ich odrzucenie jeszcze bardziej rozbiło klasę polityczną, zmniejszyło legitymację premier i zwiększyło determinację przeciwników reformy emerytalnej".
Zobacz też: Francja. Rząd i prezydent zrobili, co chcieli. Będzie wotum nieufności?
Od ubiegłego tygodnia we Francji trwają protesty i uliczne starcia z policją. Minionej nocy policja w Paryżu zatrzymała 234 protestujących. W stolicy oraz w wielu miastach kraju doszło do zamieszek, a funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.
Związki zawodowe zapowiedziały na czwartek masowe manifestacje i strajki.
Premier Borne poinformowała natomiast, że zwróci się „bezpośrednio” do Rady Konstytucyjnej o zbadanie tekstu ustawy emerytalnej, procedowanej z użyciem art. 49.3 konstytucji, pozwalającej na ominięcie ścieżki parlamentarnej.
Prezydent Emmanuel Macron przyjmie posłów i senatorów dziś wieczorem po spotkaniu z premier Borne. Szef państwa zapowiedział również na jutro udzielenie wywiadu telewizyjnego na temat sytuacji w kraju wokół reformy emerytalnej.
Poniżej kilka filmów, przedstawiających, jak francuskie społeczeństwo manifestuje swoje niezadowolenie:
The biggest nationwide protest on record for France...
— Wall Street Silver (@WallStreetSilv) March 21, 2023
🇫🇷 Protests in over 200 areas across France.
Is France is on the brink of civil war?
🔊pic.twitter.com/sFUWfIvPmA
Protests in France against macron pic.twitter.com/gRqZoMWPPm
— Mic-Ha-El (@marineo341) March 21, 2023
🇫🇷🔥 Meanwhile in France day three since Macron "banned protests" in Paris. pic.twitter.com/eYDyWa83NF
— Deus vult (@WalterKreij) March 21, 2023