Prezydent Stanów Zjednoczonych ma w niedzielę wieczorem przylecieć do Finlandii. W poniedziałek w Helsinkach zaplanowane jest spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Jednodniowy szczyt Stany Zjednoczone-Rosja wzbudza ogromne kontrowersje w Europie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych jest teraz w Szkocji w jednej ze swoich golfowych posiadłości. Według Białego Domu, wieczorem Donald Trump ma przylecieć do Helsinek. W poniedziałek rano amerykański prezydent rozpocznie dzień od porannego spotkania z gospodarzem szczytu, prezydentem Finlandii Sauli Niinisto.
Rozmowy prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji w pałacu prezydenckim w Helsinkach mają rozpocząć się w południe czasu polskiego. Ich dokładna formuła nie jest jeszcze znana. Trzy godziny później planowana jest konferencja prasowa obu prezydentów, a po niej spotkanie Władimira Putina z prezydentem Finlandii.
Poniedziałkowy szczyt będzie pierwszym dłuższym spotkaniem Donalda Trumpa i Władimira Putina. Amerykański prezydent spotyka się z rosyjskim przywódcą w kilka dni po tym, jak amerykańska prokuratura oskarżyła dwunastu oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego o ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie sprzed dwóch lat. Biały Dom poinformował, że mimo apeli o odwołanie spotkania, rozmowy dojdą do skutku zgodnie z wcześniejszymi planami.
Wizycie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Helsinkach towarzyszą protesty. W sumie władze miasta zarejestrowały kilkanaście zgromadzeń. Największy protest pod hasłem "Helsinki Calling" planowany jest dzisiaj i ma w nim wziąć udział 15 tysięcy osób.
Władze Finlandii ze względów bezpieczeństwa przywróciły w piątek kontrole na granicach.