Francuski wiceminister spraw wewnętrznych Laurent Nunez oświadczył, że nie jest wykluczone, iż napastnik ze Strasburga uciekł już z Francji. Wskazał także, że podłoże terrorystyczne wtorkowego ataku nie jest na razie potwierdzone.
Zamachowiec, który zbiegł z miejsca zdarzenia, został postrzelony przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa.
Jak podała agencja Reutera, powołując się na policję, chodzi o urodzonego w Strasburgu Cherifa Chekatta. Poszukuje go obecnie 420 policjantów.
#URGENTE Identificado el terrorista de Estrasburgo: Chérif Chekatt. Más francés que 'La Marsellesa' pic.twitter.com/7OXGo9Rjqm
— MEDITERRÁNEO DIGITAL (@MediterraneoDGT) 11 grudnia 2018
Śledczy skłaniają się ku koncepcji, że atak miał podłoże terrorystyczne. Sprawca był notowany w tzw. kartotece "S", co oznacza, że mógł stanowić "zagrożenie terrorystyczne".
Wiceminister Nunez w rozmowie z radiem France Inter w środę rano oświadczył, że nie można wykluczyć, iż zamachowiec uciekł z kraju. Ujawnił jednocześnie, że ten mieszkaniec Strasburga prawdopodobnie nigdy nie był w Syrii, ani nie prowadził działań w celu wyjazdu do tego kraju.
.@LaurentNunez, secrétaire d'État auprès du ministre de l'Intérieur : "Apparemment, cet individu n'a pas cherché à aller en Syrie" #le79inter #Strasbourg pic.twitter.com/YAfKm23Aeq
— France Inter (@franceinter) 12 grudnia 2018
Przedstawiciel MSW zaznaczył, że podłoże terrorystyczne (wtorkowych wydarzeń) nie jest jeszcze potwierdzone.
Wiceminister powiedział ponadto, że we wtorek rano, w dniu zamachu, mężczyzna miał zostać zatrzymany przez żandarmów w związku z przestępstwem pospolitym, a konkretnie usiłowaniem zabójstwa. Jednak, jak dodał, gdy przeszukiwano jego dom, mężczyzny nie zastano. Wiceminister sprecyzował, że w toku tej operacji zatrzymano pięć osób i że nie miała ona żadnego związku z aktem, dokonanym przez poszukiwanego później.