W centrum Moskwy na ulicy znaleziono w poniedziałek zwłoki nagiego mężczyzny, który był dziennikarzem. Jegor Proswirin założył nacjonalistyczny portal „Sputnik i Pogrom".
Na początku podano informację, że znaleziono nagie zwłoki na środku ulicy. Według świadków mężczyzna wyskoczył z okna. Ustalono, że to Jegor Proswirin dziennikarz portalu.
Świadkowie twierdzą, że z mieszkania, z którego wypadł, dobiegały krzyki. Niektórzy natomiast twierdzą, że zanim doszło do wypadku, ktoś wyrzucił przez okno nóż i puszkę z gazem pieprzowym. Służby z kolei przekonują, że 35-latek trzymał je w rękach w chwili upadku.
Mężczyzna według ustaleń razem z żoną w mieszkaniu brali narkotyki. Jegor zaczął zachowywać się agresywnie. Partnerka wezwała policję, ale kiedy przyjechali funkcjonariusze, ta powiedziała im, że wszystko jest już w porządku.
Z relacji w mediach społecznościowych zamieszczanych przez Jegora wynika, że para się kłóciła. Dziennikarz pisał, że „nieprzyjemnym uczuciem" jest mieszkanie z kimś przez lata, „a potem nagle okazuje się, że w ogóle jej nie znasz".
Mężczyzna w 2012 roku uruchomił serwis „Sputnik i Pogrom”. Jak się okazuje w 2014 roku portal poparł aneksję Krymu. Po pewnym czasie nacjonalistyczny dziennikarz zaczął zmieniać swoje poglądy i stał się krytyczny wobec Putina. W 2015 przeszukano jego mieszkanie w związku z artykułem zatytułowanym „O co walczymy, co ma być, a czego ma nie być".