Według informacji dziennikarzy „Bild” w berlińskiej paradzie zamierza wziąć udział ok. 150 „Nocnych Wilków”. W piątek zauważono, że do stolicy Niemiec przyjechało na razie „osiemnastu budzących postrach motocyklistów” – napisał dziennik. W poniedziałek zaplanowano złożenie wieńca pod pomnikiem żołnierzy radzieckich, gdzie mają już stawić się wszyscy członkowie grupy. Rodzi się jednak pytanie: jak ulubieńcy Putina przedostają się do Berlina?
- Po raz kolejny nasza policja staje przed wyzwaniem - powiedziała „Bildowi” senator ds. wewnętrznych Berlina Iris Spranger. - Jest to sytuacja pełna niewiadomych. Nie wolno dać ani milimetra miejsca na poparcie wojny napastniczej na Ukrainie - wyjaśniła.
- Możemy mieć tylko nadzieję, że to nie „Nocne wilki”, parady samochodów z poparciem dla Rosji i inni putiniści będą kształtować krajobraz miasta 8 i 9 maja, ale rosyjscy, ukraińscy i białoruscy przeciwnicy wojny i obrońcy praw człowieka, którzy również zarejestrowali demonstracje - dodał berliński polityk partii CDU Stefan Evers.
W obchodach z okazji rocznicy kapitulacji Niemiec w II wojnie światowej rokrocznie w stolicy Niemiec Berlinie brali udział motocykliści z gangu „Nocne Wilki”. W tym roku nacjonaliści rosyjscy również będą tam obecni. Dziennik „Bild” podał, że w stolicy Niemiec na razie zauważono kilkunastu ulubieńców Władimira Putina.