W Indiach odnaleziono dziewczynkę, która obecnie przebywa w szpitalu. Lekarze wiedzą o niej coraz więcej i jak się okazuje jej historia wcale nie przypomina... "Księgi Dżungli".
Na ślad dziecka natrafili drwale - potem z pomocą policji zabrano je do szpitala. Dziecko miało zachowywać się jak reszta broniącego ją stada małp. Jak podaje jednak "The Guardian", około 8-letnia dziewczynka mieszkał z małpami krótki czas, gdyż została... porzucona przez rodziców.
Lekarze twierdzą, że wszystko trwało około kilku dni. Według wcześniejszych doniesień, dziewczynka miała być znaleziona głęboko w dżungli, dzisiejsza wiedza wskazuje jednak, że odnaleziono ją na poboczu drogi. Wyjaśniono dodatkowo, że las jest ściśle monitorowany i niemożliwym jest, żeby ktokolwiek pozostał tam przez dłuższy czas niezauważony.
Prawdopodobnie rodzice porzucili ją z powodu niepełnosprawności (stopień cały czas jest ustalany) i niechęci do wychowywania dziewczynek. Niektóre indyjskie rodziny cenią dziewczynki mniej niż chłopców.