W całej Brazylii odbywają się manifestacje nawołujące panią prezydent Dilmę Rousseff do rezygnacji w związku ze skandalem korupcyjnym oraz recesją gospodarczą.
Rousseff jest też oskarżana o zatajenie informacji o deficycie budżetowym. W samym Sao Paulo liczba protestujących szacowana jest na 1,4 miliona osób. Demonstracje odbywają się również w innych częściach kraju.
– Popieram odwołanie Dilmy oraz postulat rozpisania wyborów, ponieważ jej elekcja odbyła się z pomocą brudnych pieniędzy pochodzących z korupcji – mówi uczestnik demonstracji Alexandre Cortes, 39-letni inżynier z Sao Paulo.
Od kilku miesięcy toczy się śledztwo korupcyjne przeciw Rousseff, która przewodzi Partii Pracy. Śledczy badają nieprawidłowościach w kontrolowanej przez skarb państwa spółce naftowej Petrobras. W aferę zamieszanych jest kilku najbogatszych ludzi w Brazylii oraz wielu prominentnych polityków ze wszystkich partii. O korupcję oskarżany jest również były prezydent, mentor Dilmy Rousseff, mający dotąd bardzo dobrą opinię w kraju i zagranicą, Luiz Inacio Lula da Silva.