Wprowadzenie nowych obostrzeń ogłosiła w piątek przewodnicząca autonomicznego regionu Madrytu Isabel Ayuso.
Nowe restrykcje mają wejść w życie w przyszły poniedziałek. Obejmą 850 tys. osób i będą obowiązywały przez dwa tygodnie.
Ayuso zapowiedziała wprowadzenie selektywnego ograniczenia w swobodzie przemieszczania się. Dotyczyć to ma 6 dystryktów miasta stołecznego oraz 7 pobliskich gmin (Parla, Getafe, Alcobendas, Fuenlabrada, Moraleja i San Sebastian de los Reyes) - tam, gdzie notuje się najwyższe przyrosty zachorowań.
W tych strefach ma przede wszystkim obowiązywać zakaz wjazdu i wyjazdu mieszkańców z uzasadnionymi wyjątkami.
Lokalny minister zdrowia, Enrique Ruiz Escudero stwierdził, że nie jest możliwe wprowadzenie "absolutnej kontroli" mobilności i zarekomendował obywatelom, by jak najwięcej przebywali w domach i wychodzili tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
W objętych restrykcjami strefach ograniczono już do połowy liczbę klientów w kawiarniach i restauracjach, na tarasach, w ośrodkach sportowych i lokalach handlowych oraz skrócono czas otwarcia tych ośrodków do godz. 22, z wyjątkiem aptek, przychodni, stacji benzynowych oraz innych, uznanych za niezbędne.
Ponadto zostaną zamknięte parki i ogrody miejskie, a do jednej trzeciej ograniczy się przebywanie w miejscach kultu.
W całej autonomicznej wspólnocie Madrytu maksymalna liczba osób w zgromadzeniach publicznych jak i prywatnych została ograniczona z 10 do sześciu.
Sankcje dla przebywających na kwarantannie, którzy nie stosują się do przepisów sanitarnych, oscylują od 600 do 600 tys. euro. Gwardia Cywilna i policja lokalna będą przeprowadzały wyrywkowe kontrole, by wymusić respektowanie nowych norm sanitarnych.
W piątek autonomiczny region Madrytu odnotował ponad 1200 nowych przypadków zakażeń w ciągu 24 godz. oraz 33 zgony.