Dyktator Białorusi został zapytany o niedawną wypowiedź ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka, który powiedział, że istnieją podstawy do porozumień z Mińskiem w niektórych skomplikowanych kwestiach, dotyczących otwarcia przejść granicznych. "Cóż, chciałbym wiedzieć, jaka jest ta podstawa. To bardzo dobre stwierdzenie. Nie powinni być w stanie wojny ani z Rosją, ani z Białorusią. Muszą zaangażować się we współpracę gospodarczą, odejść od militaryzacji, którą realizują przy pomocy Stanów Zjednoczonych", odpowiedział Łukaszenka.
"Sytuacja w Polsce zmusza kraj do zacieśnienia relacji z Białorusią", stwierdził Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, cytowanym przez agencję BelTA.
"Polacy nie są głupcami. Żyli razem z nami w obozie socjalistycznym i mają to w swoim DNA, bardzo głęboko w nich zakorzenione. Nie są głupcami. To, co prezydent Polski Andrzej Duda robił wcześniej, a co premier Polski Donald Tusk robi teraz razem z Dudą, jest odrzucane przez większość polskiego społeczeństwa", powiedział dyktator.
Łukaszenka podkreślił, że ani Białoruś, ani Rosja nie przejmują się sankcjami i zamknięciem granic. "My tam nie jeździmy, to znaczy, że niczego nie eksportujemy. My z nimi nie handlujemy. Oni postanowili zamknąć granicę. Niech tak zostanie", stwierdził, co cytujemy za wp.pl
Źródło: wp.pl