Samolot von der Leyen musiał awaryjnie lądować

Jak poinformował portal Business Insider, samolot przewodniczącej Komisji Europejskiej Urszuli von der Leyen musiał awaryjnie lądować w Bułgarii bez wsparcia systemu GPS. Według urzędników, za zakłócenia odpowiadała ingerencja ze strony Rosji. Incydent miał miejsce podczas podejścia do lądowania na lotnisku w Płowdiwie.
Do incydentu doszło w niedzielę po południu, gdy odrzutowiec, którym podróżowała von der Leyen, stracił dostęp do elektronicznych systemów nawigacyjnych. Trzech urzędników zaznajomionych ze sprawą, który opinie przytacza "Financial Times", uznało, że była to celowa operacja zakłócająca, przeprowadzona przez Rosję.
"GPS na całym lotnisku przestał działać” – powiedział jeden z urzędników, co cytujemy za Business Insider.
"W efekcie zdarzenia samolot z von der Leyen na pokładzie krążył przez prawię godzinę nad lotniskiem, a ostatecznie załoga maszyny podjęła decyzję o lądowaniu bez wsparcia elektronicznych narzędzi nawigacyjnych", podaje portal.
System GPS miał przestać działać na całym lotnisku. Według urzędników, sytuacja ta była "jednoznacznym przykładem ingerencji zewnętrznej".
Źródło: Republika, Business Insider, Financial Times
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X