Amerykański polityk, spiker partii republikańskiej John Boehner ogłosił, że z końcem października zamierza złożyć mandat i definitywnie wycofać się z Kongresu. Oficjalnym powodem jest "powstrzymanie zawirowań" i działanie na korzyść partii, jednak amerykańskie media spekulują, że chodzi o kwestionowanie jego roli przez konserwatywne skrzydło partii, tzw. Tea Party.
Konserwatywny odłam Republikanów miał za złe Boehnerowi, że za mało angażuje się w walkę z obecnym prezydentem Barackiem Obamą. Zarzucano mu, że jest zbyt uległy w kontaktach z Demokratami i reprezentującym ich prezydentem USA.
Jak donoszą amerykańskie media, decyzja kongresmena była dużym zaskoczeniem dla członków jego partii.
Boehnera zastąpi najprawdopodobniej lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy.