Niemieckie partie mogą się kłócić, ale łączy je jedno - niechęć do Polski i prorosyjskość
Zdaniem lidera AfD Tino Chrupalli obecnie nie ma zagrożenia dla Niemiec ze strony Rosji, ale potencjalnie groźna może być... Polska. Dlaczego? Ponieważ, jak stwierdził Chrupalla z oburzeniem, nie wydała Niemcom "poszukiwanego przestępcy, terrorysty", oskarżanego przez naszych zachodnich sąsiadów o wysadzenie gazociągu Nord Stream.
„Aktualnie nie widzę zagrożenia dla Niemiec ze strony Rosji. (…) Każdy kraj może stanowić zagrożenie", powiedział Tino Chrupalla, współprzewodniczący Alternatywy dla Niemiec w programie „Markus Lanz” telewizji ZDF. Jak dodał, zagrożenie stanowiś może jednak Polska. Jako przykład podał sprawę wysadzenia gazociągu Nord Stream, gdzie – jak mówił – Polska „nie wydała Niemcom poszukiwanego przestępcy, terrorysty”.
Chrupalla zauważył też, że: „gospodarcze interesy Polski są inne niż interesy Niemiec, tak samo Rosji”.
Niemiecki polityk podkreślił równocześnie, iż Bundeswehra nie potwierdziła żadnego przypadku wtargnięcia rosyjskiego drona nad Niemcy.
Odnosząc się do prawdy o Putinie jako dyktatorze Chrupalla podkreślił, że dyktatury należy krytykować, ale jednocześnie należy mieć na względzie interesy Niemiec. „Krytykuję oczywiście atak na Ukrainę. Ale historia tej wojny sięga wcześniej, zaczęła się ona w 2014 roku (…) wraz z wojną domową w Ukrainie, gdzie opozycjoniści także byli prześladowani, gdzie prześladowano język i rosyjską mniejszość. Tego nie można schować pod stół”, bronił agresywnej polityki Rosji.
Lider AfD stanął także w obronie Schroedera. Wedle niego ten socjaldemokrata i przyjaciel Putina „to był ostatni kanclerz, który dbał o interesy Niemiec!”.
Źródło: Republika, dw.com, ZDF
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X