Pięć dni po wyborach do Bundestagu czołowi przedstawiciele Zielonych i FDP ponownie podjęli rozmowy na temat wspólnego udziału w nowym rządzie federalnym. Po spotkaniu mówiono o dobrej atmosferze rozmów, ale też podkreślono, że istnieją „niewątpliwe różnice”.
- Trzeba dostrzec, że obie partie opowiadają się za zmianami, ale niekoniecznie za tymi samymi zmianami - podkreślił po spotkaniu współlider Zielonych Rober Habeck.
Lider FDP Christian Lindner powiedział, że proces zmierzający do ewentualnego wspólnego udziału w rządzie „rozpoczął się w dobrej atmosferze”, ale nie został jeszcze zakończony. Mówił o „wielkiej wspólnej odpowiedzialności”. Istnieją jednak „niewątpliwe różnice” między stronami, na przykład w dziedzinie ochrony klimatu i finansów.
Możliwe powyborcze koalicje w Niemczech (do większości potrzeba 368 głosów):
— Marcin Palade (@MarcinPalade) September 27, 2021
520 SPD+CDU/CDU+Zieloni
494 SPD+CDU/CSU+FDP
416 SPD+Zieloni+FDP
406 CDU/CSU+Zieloni+FDP
402 SPD+CDU/CSU
Była to już druga runda wstępnych konsultacji Zielonych z liberałami. Przywódcy partyjni rozpoczęli rozmowy we wtorek. Od niedzieli SPD jako zwycięzca wyborów oraz chadecja CDU/CSU będą prowadzić rozmowy z mniejszymi partiami. Oba ugrupowania szukają sojuszu z Zielonymi i FDP. W wyborach do Bundestagu najsilniejszą partią okazała się SPD z wynikiem 25,7 procent. Unia CDU/CSU natomiast spadła do historycznie najniższego poziomu 24,1 procent.
Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz wyraził w piątek przekonanie, że dojdzie do sojuszu SPD z Zielonymi i FDP.
- Jestem optymistą - powiedział tygodnikowi „Der Spiegel”.
Scholz wierzy, że taka koalicja „może odnieść sukces”.