Najnowsze badania dzietności na świecie wskazują, że wskaźnik ten spada szybciej niż przewidywały prognozy ONZ, a globalna populacja osiągnie szczyt w 2061 roku, czyli 20 lat wcześniej, niż pierwotnie szacowano - poinformował w czwartek Polski Instytut Ekonomiczny.
Najczęściej cytowane źródło prognoz demograficznych, tzw. World Population Prospects, opracowywane co dwa lata przez specjalną agendę ONZ, prognozowało w lipcu 2022 r., że globalny wskaźnik dzietności w 2023 r. wyniesie 2,31. To wartość nieznacznie przekraczająca poziom zastępowalności pokoleń, który zapewnia utrzymanie światowej populacji na stałym poziomie. Jednak według zaktualizowanych danych już w 2021 roku wyniósł on 2,3, co oznacza szybsze tempo spadku niż przewidywały prognozy - podał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).
ONZ szacuje, że w skali świata powinien on wynosić 2,2-2,3, czyli nieco więcej niż 2,1, co stanowi granicę standardowo określaną dla krajów rozwiniętych. Ta różnica wynika z większej śmiertelności oraz praktyk tzw. aborcji selektywnej, stosowanych w niektórych państwach. Według ONZ, globalny wskaźnik dzietności obniży się poniżej poziomu zastępowalności pokoleń pomiędzy 2040 r. a 2050 r. Liczba ludzi na świecie ma zaś osiągnąć swój szczytowy poziom 10,43 mld w 2086 r., a następnie zacznie spadać.
W 2017 r., w którym globalny wskaźnik dzietności wynosił 2,5, przewidywano, że do końca trzeciej dekady tego stulecia spadnie on do 2,4. Pojawiły się jednak analizy, które pokazują, że wskaźniki dzietności w poszczególnych krajach spadają szybciej, niż zakładały prognozy, a globalny wskaźnik dzietności może już teraz utrzymywać się poniżej poziomu zastępowalności. Wedle zaktualizowanych szacunków już w 2021 r. wyniósł on 2,3 - wskazał PIE.
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Pensylwanii pokazują z kolei, że zgodnie z danymi o liczbie urodzeń publikowanymi w ostatnich latach przez poszczególne kraje faktycznych urodzeń było 10-20 proc. mniej, niż szacowała ONZ. Badacze z waszyngtońskiego Institute for Health Metrics and Evaluation szacują, że do 2050 r. dzietność spadnie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń aż w 155 z 204 badanych krajów, tylko w 6 krajach uda się utrzymać liczbę urodzeń na poziomie gwarantującym stabilną liczbę ludności do 2100 r., zaś światowa populacja osiągnie swój szczyt 9,5 mld już w 2061 r. - 20 lat wcześniej niż prognozowała ONZ.
Jak zauważył PIE, zdaniem amerykańskich naukowców ONZ nie doszacowała też skali spadku urodzeń w Polsce. O ile dla 2022 r. różnica między prognozowaną i faktyczną liczbą urodzeń wyniosła ok. 14 proc., to w 2023 r. urodziło się w Polsce aż 36 proc. mniej dzieci, niż przewidywały prognozy. Poziom 272 tys. urodzeń, który odnotowano w Polsce w ubiegłym roku, przewidywano dopiero na w 2055 r. Należy oczekiwać, że tegoroczna aktualizacja prognozy ONZ zweryfikuje pierwotne szacunki - wskazał instytut.
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank ekonomiczny. Jego obszary badawcze to m.in.: makroekonomia, energetyka i klimat, handel zagraniczny, foresight gospodarczy, gospodarka cyfrowa.