Jak poinformował szef MSW Libanu Nohad Masznuk, 41 osób zginęło, a co najmniej 200 zostało rannych w wyniku samobójczych zamachów bombowych przeprowadzonych w czwartek w Bejrucie. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.
Szef libańskiego rządu Tammam Salam potępił zamach, który był jednym z najbardziej krwawych w historii tego kraju, określając go jako „nieznajdujący żadnego usprawiedliwienia”. Zaapelował o jedność w obliczu „planów wzniecenia konfliktów w kraju”.
Do zamachów doszło o godz. 18 miejscowego czasu w pobliżu piekarni w zatłoczonym centrum handlowym w dzielnicy Burdż al-Baradżna na południu Bejrutu. Zamachu dokonali dwaj mężczyźni obwiązani materiałami wybuchowymi. Do eksplozji doszło w odstępie kilku minut.
Według szefa libańskiego MSW zamachowców było trzech. Jeden z nich został jednak zabity, zanim zdetonował ładunek.
Dozens Killed in Bombing Targeting Hezbollah Stronghold in Lebanon https://t.co/VaMZLgVHLl pic.twitter.com/AK0kLc7slh
— The Lebanon Hub (@TheLebanonHub) listopad 13, 2015
Today: we mourn. Tomorrow: we teach these terrorists that you don't mess with Lebanon. pic.twitter.com/TQ7rL5d4RI
— lebanese problems (@LebaneseProblem) listopad 12, 2015