– Rosja kategorycznie nie zgadza się z zarzutami sztabu wyborczego Emmanuela Macrona o udział w cyberatakach i rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości na temat tego polityka, kandydata na prezydenta Francji – oznajmił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
– Kategorycznie nie zgadzamy się z takimi zarzutami, są one absolutnie bezpodstawne – mówił Pieskow,zapewniając, że "oficjalna Moskwa nie mogła być i w żaden sposób nie może być związana z jakimikolwiek cyberatakami".
Rosyjski polityk podkreslił, że instytucje rosyjskie – "struktury bankowe czy też oficjalne resorty, same stale padają ofiarą cyberataków".
Zarzuty pod adresem mediów rosyjskich ze strony sztabu Macrona pojawiły się po raz pierwszy w lutym. Szef sztabu Richard Ferrand zarzucił stacjom rosyjskim nadającym programy w krajach europejskich, że publikują nieprawdziwe informacje o Macronie, by nastawić opinię publiczną we Francji przeciw temu kandydatowi.