"Zastanawiamy się, skąd w instytucjach unijnych tyle sympatii do Rosji oraz lewackich fanaberii. Odpowiedź jest prosta: instytucje tworzą ludzie, a ci mają życiorysy, poglądy i światopoglądy, a także przeszłość partyjną" - mówi Marian Kowalski w swoim najnowszym programie, w którym ujawnia niewygodne fakty z życia wielu komisarzy unijnych. Całość w oknie obok. Polecamy!
"Ursula von der Leyen popełniła plagiat w pracy doktorskiej. Jako zaś minister obrony RFN "uziemiła" niemiecką armię, co mi specjalnie nie przeszkadza, ale byłoby zdecydowanie gorzej, gdyby ta pani po objęciu funkcji szefowej NATO, a mówi się o tym, podobnie zrobiła z siłami Sojuszu. Ylva Johansson, kolejny lewacki kwiatuszek w wianku KE, zaczynała swoją karierę od posłowania do szwedzkiego parlamentu z ramienia… komunistów. Dzisiaj kręci i mataczy w sprawie obowiązkowej relokacji migrantów. Maroš Šefčovič, Słowak, który był kolejno komisarzem do spraw edukacji i młodzieży, unii energetycznej, a obecnie odpowiada za "prognozowanie", w latach 1985-1990 studiował w Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych. Vera Jourova, czołowa bojowniczka o praworządność w Polsce - w 2006 roku była w Czechach oskarżona o korupcję, a nawet tymczasowo aresztowana” – mówi Marian Kowalski.