Przejdź do treści
Koniec stanu wojennego w Tajlandii? Premier chce wprowadzić szerokie uprawnienia armii
Flickr/Thailand/ CC BY-SA 2.0

Premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha poinformował, że poprosił króla Bhumibola Adulyadeja o zgodę na zniesienie stanu wojennego, który obowiązuje od maja ub.r. Zapowiedział zastąpienie go przepisami, utrzymującymi szerokie uprawnienia armii.

Krytycy ostrzegają, że nowe przepisy mogą być jeszcze bardziej drakońskie od stanu wojennego i umożliwią Prayuthowi sprawowanie nieograniczonej władzy w przypadku powoływania się na zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. - Zwróciłem się do króla o zgodę na zniesienie stanu wojennego. Decyzja należy do jego królewskiej wysokości - oświadczył Prayuth. Jak dodał, stan wojenny zostanie zastąpiony przez artykuł 44 tymczasowej konstytucji. Według agencji AP daje on Prayuthowi niemal absolutną władzę. Szef junty będzie mógł wprowadzać dekrety w kwestiach bezpieczeństwa narodowego bez uprzedniej zgody parlamentu.

Stan wojenny został wprowadzony dwa dni przed bezkrwawym wiosennym przewrotem, na którego czele stał Prayuth. Podczas jego obowiązywania zabronione jest organizowanie wieców politycznych, w których brałoby udział ponad pięć osób, a wojskowi mogą przetrzymywać dysydentów w aresztach bez postawienia im zarzutów. Wzmocnione są też uprawnienia sądów wojskowych, a wolność mediów ograniczana. Jak wyjaśnił Prayuth, zgodnie z artykułem 44 wojsko będzie mogło przetrzymywać podejrzanych w aresztach przez siedem dni bez postawienia im zarzutów, a także aresztować ludzi bez nakazu aresztowania. Sądy wojskowe nadal będą wykorzystywane w sprawach związanych z bezpieczeństwem narodowym. Prayuth będzie mógł wydawać dekrety, gdy pojawi się zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego lub monarchii.

Według przedstawiciela organizacji broniącej praw człowieka Human Rights Watch (HRW) Sunaia Phasuka artykuł 44 gwarantuje szefowi junty bezkarność. "Artykuł 44 nie przewiduje żadnych ograniczeń władzy i wszystko, co zostanie postanowione, będzie traktowane jak zgodne z konstytucją; trudno będzie to kwestionować" - powiedział. Jego zdaniem nowe przepisy "są niepokojące" i nie przyczynią się do poprawy sytuacji w kwestiach praw człowieka. Jednak zniesienie stanu wojennego zostanie najpewniej przyjęte z zadowoleniem przez biura podróży, które od kilku miesięcy wzywały juntę do podjęcia takich kroków. Wielomiesięczne protesty z końca 2013 roku i początku 2014 roku zaszkodziły turystyce, która jest ważną gałęzią tajlandzkiej gospodarki i odpowiada za prawie 10 proc. PKB. Tymczasem z powodu stanu wojennego niektórzy zagraniczni turyści nie byli w stanie wykupić sobie ubezpieczenia.

Czytaj więcej:

Była premier Tajlandii winna zaniedbań

 

PAP

Wiadomości

KO rządzi. Prawie połowa Polaków ma problemy finansowe

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Niemieckie SPD idzie w zaparte. Upadł Scholz! Niech żyje Scholz!

Zmiany w życiu potencjalnego kandyata PiS na Prezydenta RP

Najnowsze

KO rządzi. Prawie połowa Polaków ma problemy finansowe

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...