Ponad 4300 osób zginęło od połowy kwietnia br. na wschodzie Ukrainy w walkach między siłami władz w Kijowie a prorosyjskimi separatystami – poinformowała ONZ. Organizacja alarmuje, że mimo zawieszenia broni nadal dochodzi do walk, w których giną ludzi.
Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Zeid Al-Hussein poinformował w oświadczeniu, że od połowy kwietnia br. do 18 listopada na wschodzie Ukrainy zginęło co najmniej 4317 osób, a rany odniosło 9921. Ostrzegł także, że mimo uzgodnionego 5 września zawieszenia broni nadal dochodzi do walk, w których średnio ginie dziennie 13 osób.
W dokumencie ONZ powołuje się także na dane ukraińskich służ, które szacują, że rośnie liczba osób, które musiały opuścić na wschodzie swoje domy - obecnie jest to prawie 467 tys.
Na początku tygodnia władze w Kijowie wezwały Rosję do "poważnych rozmów" na temat deeskalacji sytuacji w Donbasie, obarczając jednocześnie Moskwę odpowiedzialnością za wywołanie katastrofy humanitarnej na wschodzie Ukrainy.
5 września podpisano w Mińsku porozumienie ws. uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy. Przewiduje ono między innymi zawieszenie broni i utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej. Dokument podpisali przedstawiciele władz w Kijowie oraz prorosyjskich separatystów.
CZYTAJ TAKŻE:
Jaceniuk ostrzega przed "geopolitycznym daltonizmem"
W konflikcie na wschodzie Ukrainy zginęło już ponad 4 tys. osób