Do starć pomiędzy siłami prorządowymi, a rebeliantami doszło na przedmieściach miasta Taiz, trzeciego co do wielkości miasta Jemenu.
Szyiccy rebelianci z ruchu Huti próbowali odzyskać stracone pozycje w zachodniej części miasta, z których zostali wyparci w ubiegłym tygodniu.
W odpowiedzi na działania zbrojne rebeliantów, koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej przeprowadziła serię ataków z powietrza, w których zginęło 35 bojowników.
Zarówno Arabia Saudyjska, jak i szyiccy rebelianci Huti deklarują gotowość do rozmów na temat ustabilizowania sytuacji politycznej w Jemenie, gdzie w 2011 roku społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Jednak wysuwane przez obie strony warunki negocjacji są dla nich nawzajem nie do przyjęcia.
W konflikcie zginęło dotychczas 6 tysięcy osób.