31-letni kierowca Tesli spłonął żywcem w swoim samochodzie – poinformował portal dziennika „Bild”. Zdarzenie miało miejsce w niedzielę tuż po północy w rejonie Memmingen (Bawaria). Gaszenie elektrycznego pojazdu trwało kilka godzin.
Mężczyzna, który jechał wąską wiejską drogą, zjechał na lewy pas. Jego samochód uderzył w barierki, prześlizgując się po nich na odcinku ok. 38 metrów, po czym zderzył się czołowo z betonowym słupem energetycznym. „Poważnie uszkodzony samochód zaczął się palić” – podała policja.
Kierowca poniósł śmierć na miejscu w płonącym samochodzie.
31-letni kierowca Tesli spłonął żywcem w swoim samochodzie.https://t.co/bkqZWpwqqs
— Portal i.pl (@portal_ipl) August 13, 2023
W gaszeniu pojazdu uczestniczyły służby ratunkowe z czterech okolicznych miejscowości. Jak podkreślił „Bild”, ze względu na elektryczny napęd płonącego samochodu strażacy musieli przez kilka godzin zmagać się z wciąż nagrzewającymi się urządzeniami.
„Pojazd udało się usunąć z miejsca zdarzenia dopiero po kilku godzinach, ze względów bezpieczeństwa musi być teraz przechowywany oddzielnie” – podkreślił „Bild”.