Amerykański sekretarz stanu John Kerry powiedział, że ani Rosja, ani prorosyjscy terroryści na wschodzie Ukrainy nie respektują zawieszenia broni, które sami podpisali. Kerry ostrzegł Rosję przed dodatkowymi sankcjami.
- Obecnie ani Rosja, ani siły przez nią popierane (...) nie wypełniają swych zobowiązań" zawartych w porozumieniu z 12 lutego z Mińska - oświadczył Kerry przed komisją spraw zagranicznych Kongresu. Zaznaczył, że jeśli wydarzenia na wschodniej Ukrainie będą wymagać zdecydowanej odpowiedzi, dodatkowe sankcje przeciw Rosji są przygotowane. - Jeśli zakończy się fiaskiem (porozumienia z Mińska), będą dodatkowe konsekwencje, które zwiększą presję na już osłabioną gospodarkę rosyjską - powiedział Kerry, powtarzając ostrzeżenia, które sformułował podczas sobotniej wizyty w Londynie
Jako naruszenie zawieszenia broni Kerry wskazał wówczas na zajęcie w ostatnich dniach przez prorosyjskich separatystów ukraińskiego miasta Debalcewe, co jego zdaniem było możliwe dzięki dostawom wojskowym z Moskwy.
Występując we wtorek przed senacką podkomisją ds. badania wydatków budżetowych, Kerry powiedział, że Rosja uprawia największą od czasów zimnej wojny propagandę i wielokrotnie wprowadzała w błąd i kłamała w żywe oczy na temat swej działalności na Ukrainie.
Zgodnie z porozumieniami zawartymi 12 lutego w Mińsku od niedzieli 15 lutego między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami miało obowiązywać zawieszenie broni, jednak obie strony konfliktu oskarżają się nawzajem o jego nieprzestrzeganie.
Czytaj więcej
Tusk: Rozejm na Ukrainie naruszony ponad 800 razy
Merkel: UE nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli będzie to konieczne