Kanada nałożyła sankcje na kolejnych dziewięciu Rosjan i dwa rosyjskie banki. Na liście osób, objętych zakazem wjazdu do Kanady i zamrożeniem aktywów, znalazł się m.in. lider prokremlowskiej partii nacjonalistycznej Władimir Żyrinowski.
Poza przywódcą Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) na kanadyjskiej liście znaleźli się biznesmeni wspierający Władimira Putina - Arkadij i Borys Rotenbergowie oraz Aleksandr Babakow stojący na czele parlamentarnej komisji ds. legislacji dotyczącej rozwoju przemysłu obronnego.
Pozostała piątka to osoby uwzględnione także na amerykańskiej liście sankcji: zastępca szefa administracji Kremla Wiaczesław Wołodin, wicepremier Dmitrij Kozak, szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, Aleksiej Puszkow, pełnomocny przedstawiciel prezydenta Federacji Rosyjskiej na Krymie Oleg Bieławiencew, szef Federalnej Służby Ochrony (FSO) Jewgienij Murow.
Rząd premiera Stephena Harpera zdecydował się zamrozić aktywa dwóch rosyjskich banków: ExpoBanku i RosEnergoBanku.
Nielegalna okupacja Ukrainy trwa nadal, tak samo jak rosyjska agresja. Dlatego podjęliśmy decyzję o rozszerzeniu listy sankcji o kolejnych dziewięć osób i dwie instytucje - podkreślił Harper w oświadczeniu. Zapowiedział jednocześnie, że pozostaną one w mocy do czasu, aż Moskwa nie okaże poszanowania dla ukraińskiej suwerenności.
Na początku kwietnia kanadyjski rząd objął zakazem wizowym szefa Centralnej Komisji Wyborczej w Sewastopolu Walerija Miedwiediewa i przewodniczącego komisji wyborczej w Autonomicznej Republice Krymu Michaiła Małyszewa.
W poniedziałek sankcje wobec Rosji rozszerzyły też Stany Zjednoczone. Zakaz wizowy i zamrożenie aktywów objęły kolejnych siedmiu Rosjan, w tym szefa rosyjskiego koncernu Rosnieft Igora Sieczyna, szefa komisji spraw zagranicznych Dumy Aleksieja Puszkowa i wicepremiera Dmitrija Kozaka. USA zamroziły też aktywa 17 rosyjskich firm.