"Putin będzie się starał zamrozić wojnę. Będzie chciał, aby działania ukraińskie przestały przyjmować charakter ofensywny. Prawdopodobnie będzie dążył do tego, żeby Ukraińcy nie chcieli odzyskiwać kolejnych zajętych przez Rosjan terytoriów" - ocenił Michał Kacewicz (Telewizja Biełsat). Redaktor był gościem Telewizji Republika.
Redaktor Adrian Stankowski poruszył ze swoim rozmówcą temat mobilizacji w Rosji. Co ciekawe, nie jest do końca jasne, ile osób ma ona objąć, ponieważ w mediach pojawia się pewien rozstrzał - począwszy od 300 tys. nowych osób w armii, aż po... 1,3 mln osób.
"Ta mobilizacja przybiera formę łapanki. Zdjęcia z granic nie są reprezentatywne. Ostatnio władzę rosyjskie podgrzewają emocje walkując te ucieczki, prawdopodobnie po to, żeby zamknąć granice. Rosjanie uciekają do Gruzji, do Kazachstanu, Mongolii. Albo samolotami - wykupując różne wycieczki. Wydaje mi się, ze część ludzi, którzy teraz uciekają, będą jednak wracali. Są to ucieczki pod wpływem chwili, ze strachu. Perspektywa ułożenia sobie szybko życia w krajach przepełnionych już Rosjanami jest bardzo wątpliwa. Większość jednak powróci do Rosji, w której na pewno zostaną zwerbowani, wysłani na front oraz ukarani za wycieczkę. Ile to będzie? Na pewno więcej niż 300 tys. osób. Uruchomiono radziecki system mobilizacji. Mobilizują tam wszystkich, których dane maja w systemie" - mówił Kacewicz.
#RepublikaPoPołudniu | @MKacewicz: Mobilizacja przybiera postać łapanki, te obrazki z granicy nie są reprezentatywne, one pokazują jakiś ułamek rzeczywistości.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 26, 2022
#RepublikaPoPołudniu | @MKacewicz: Większość uciekających teraz Rosjan wróci niedługo do swojego kraju, tam zostaną pewnie od razu zwerbowani i ukarani za ucieczkę. #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 26, 2022
Odnosząc się do głównym celów ogłoszenia mobilizacji przez Władimira Putina, redaktor Telewizji Biełsat wyliczał: "chodzi tu o uzupełnienie braków, rotacje, ale to nie wszystko".
"Chodzi też o to, żeby zmobilizować Rosjan do tego, że to jest wojna, a nie jak mówiono wcześniej operacja specjalna. Putin chce walczyć długo. A to będzie kosztowne zarówno ekonomicznie, jak i gospodarczo. Wysiłek mobilizacyjny doskonale się w to wpisuje. To z resztą uruchomi również negatywne dla Putina zjawiska. Są to m.in. protesty, które z każdym dniem narastają. Podobny problem to będzie problem czysto praktyczny. W jaki sposób funkcjonować ma państwo, skoro lekarze wysyłani są na front? To samo dotknie transportu lotniczego, kolejowego, drogowego, przemysłu" - stwierdził.
#RepublikaPoPołudniu | @MKacewicz: Mobilizacja uruchomi też bardzo negatywne dla Putina procesy, to są, chociażby protesty, te negatywne emocje będą narastały i to będzie z czasem coraz większy problem dla Moskwy.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) September 26, 2022
Zdaniem Michała Kacewicz, armia, która zostanie utworzona po ogłoszeniu mobilizacji, będzie znacznie gorsza niż ta, z która Putin rozpoczynał wojnę w lutym. "To są ludzie nieprzeszkoleni, zupełnie inni niż ci, którzy podpisali kontrakt, wiedząc, gdzie i po co jadą" - ocenił.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!